Wezwania do ewakuacji. Syreny alarmowe w Doniecku

Jak przekazują rosyjskie i ukraińskie media w Doniecku rozbrzmiały syreny alarmowe. Wcześniej przywódcy separatystycznych republik Doniecka i Ługańska wezwali obywateli do natychmiastowej ewakuacji do Rosji.

Wezwania do ewakuacji. Syreny alarmowe w Doniecku
Wezwania do ewakuacji. Syreny alarmowe w Doniecku
East News, Twitter
Mateusz Czmiel

Denis Pushilin, szef samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej oświadczył, że armia ukraińska planuje "zajęcie Donbasu siłą". Wezwał obywateli do natychmiastowej ewakuacji do Rosji. Kilkadziesiąt minut później w Doniecku rozległy się syreny alarmowe. Kijów natychmiast zdementował doniesienia separatystycznych przywódców. - Skupiamy się wyłącznie na dyplomatycznym uregulowaniu sytuacji — zapewnił rzecznik ukraińskiego MSZ.

Pushilin oskarżył Ukrainę o zgromadzenie "oddziałów i śmiercionośnej broni" wzdłuż linii konfliktu, dodał także, że armia jest przygotowana do ataku.

- Życie i zdrowie naszych obywateli może być zagrożone, jeśli wróg ostrzela zamieszkałe obszary republiki - stwierdził przywódca Donieckiej Republiki Ludowej. Dlatego w piątek miała zostać podjęta decyzja o zorganizowaniu "masowej ewakuacji ludności do Federacji Rosyjskiej".

Ewakuacja miała zostać zorganizowana we współpracy z Moskwą, która przygotowała już miejsca dla tych, którzy zdecydują się uciec. W pierwszej kolejności mają zostać ewakuowane kobiety, dzieci i osoby starsze.

Do ewakuacji wezwał także szef samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Leonid Pasechkin.

W sieci pojawiają się nagrania ukazujące dziesiątki samochodów zmierzających w kierunku rosyjskiej granicy. W Doniecku pojawiły się także kolumny autobusów.

Mieszkańcy wypłacają także gotówkę z bankomatów.

Eksplozja samochodu w centrum Doniecka

Jak podają rosyjskie media, w centrum Doniecka doszło do wybuchu. Według wstępnych informacji przed budynkiem rządowym eksplodował samochód. Jak informuje Reuters, powołując się na rosyjską agencję Interfax, nikt nie został ranny.

Doniesienia o eksplozji za pośrednictwem rosyjskiej agencji TASS przekazali separatyści w Donbasie. Jest obawa, że wybuch może być prowokacją.

Ukraińskie Centrum Komunikacji Strategicznych oceniło, że wybuch to "świadoma prowokacja bojowników". Centrum zaznacza, że Kijów wielokrotnie zaprzeczał temu, jakoby zamierzał atakować przeciwnika.

Rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko wezwał społeczność międzynarodową do "natychmiastowego potępienia rosyjskich prowokacji w Donbasie".

Kijów dementuje i uspokaja

Doniesienia o domniemanej ofensywie czy dywersji w Donbasie zdementował szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba. - Skupiamy się wyłącznie na dyplomatycznym uregulowaniu sytuacji — zapewnił.

"Kategorycznie sprostowujemy doniesienia rosyjskiej propagandy w sprawie rzekomych operacji ofensywnych Ukrainy czy jakichkolwiek dywersji w zakładach chemicznych" — napisał Kułeba na Twitterze.

Jak pisze Interfax-Ukraina, wcześniej rosyjskie media państwowe poinformowały o rzekomym zapobiegnięciu próbie przeniknięcia grup dywersyjnych sił zbrojnych Ukrainy do tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i udaremnieniu wysadzenia przez dywersantów zbiornika z amoniakiem w zakładach Stirol w Gorłówce.

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie