Trwa ładowanie...
28-02-2007 08:33

Narkotesty w każdym radiowozie

We wszystkich radiowozach w Polsce znajdą się urządzenia, dzięki którym w parę chwil można sprawdzić, czy człowiek siedzący za kierownicą palił marihuanę albo zażywał amfetaminę, heroinę czy kokainę. Będą mieli je wszyscy. I to bardzo nowoczesne.

Narkotesty w każdym radiowozieŹródło: SP-GW
d1lfy0y
d1lfy0y

Sprawdzą nie tylko, czy kierowca zażył narkotyk, ale od razu odpowiedzą, jaki – zachwala Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji. Dotychczas, gdy policjanci podejrzewali, że zatrzymany zażywał narkotyki, zamawiali badania krwi. Wyniki docierały dopiero po kilku dniach. A urządzenia do kontroli poziomu narkotyków kupowały tylko niektóre komendy. Teraz to się zmieni.

Policjanci dopiero od tego roku będą prowadzili statystyki dotyczące liczby kierowców prowadzących po zażyciu narkotyków. A zatrzymują ich codziennie. Wczoraj w Warszawie wpadł 36-letni właściciel renault. Policjanci ścigali go ulicami Ochoty i Śródmieścia. Wiele razy przejeżdżał na czerwonym świetle i gnał po chodnikach. Nie przeszkadzało mu nawet to, że po uderzeniu w krawężnik stracił koło. Na trzech pozostałych przejechał jeszcze kilka kilometrów. Wreszcie zderzył się z innym samochodem. Wyskoczył z auta i pobiegł do najbliższego komisariatu policji. Tam wykrzyczał do dyżurnego, by go ratował, bo ktoś chce go porwać. Okazało się, że mężczyzna zażywał kokainę.

W każdym radiowozie

Komenda Główna Policji szuka właśnie firmy, która wyprodukuje narkotesty do wszystkich radiowozów. Chodzi o 70 tysięcy urządzeń. Kilka tysięcy z nich trafi na Dolny Śląsk. Pierwsza partia ma być gotowa najpóźniej w maju. Kolejna – w październiku. Na szczęście kierowców prowadzących samochody pod wpływem narkotyków w Polsce jest ciągle niewielu, ale nie możemy udawać, że nie ma ich wcale. Dobrze wiemy, że ich liczba może niedługo wzrosnąć. Dlatego zdecydowaliśmy się na zakup sprzętu. W przyszłości będzie go jeszcze więcej – tłumaczy Szyndler.

Narkotest działa bardzo podobnie do alkomatu. Wystarczy polizać ustnik. Sprzęt analizuje składniki śliny. Po kilkudziesięciu sekundach odpowiada, czy znalazł w niej ślady narkotyku. Gdy wynik będzie pozytywny, trzeba go potwierdzić, zlecając badanie krwi. Dopiero po nim biegli odpowiedzą, czy wykryty poziom narkotyku mógł utrudnić kierowcy prowadzenie samochodu. Przepisy nie określają stałej dopuszczalnej granicy zawartości narkotyków. Za każdym razem potrzebna jest indywidualna ekspertyza

d1lfy0y

Polowanie pod dyskoteką

Policjanci nie będą badać każdego zatrzymanego kierowcy. Alkomatami też nie sprawdzamy wszystkich – podkreśla Szyndler. Wiele mówi już samo zachowanie prowadzącego. Często od razu widać, że albo jest pijany, albo zażywał inny środek, który działa podobnie jak alkohol – wyjaśnia.

Policjanci drogówki zapowiedzieli, że na początek wybiorą się z nowym sprzętem w okolice dyskotek. Tam spodziewają się złapać najwięcej kierowców po heroinie, amfetaminie czy kokainie. Prowadzenie samochodu po narkotykach jest karalne. Przyłapany na tym może trafić na dwa lata do więzienia i stracić prawo jazdy. Gdy spowoduje wypadek, za kratami może spędzić aż dwanaście lat.

Michał Gigołła

d1lfy0y
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1lfy0y
Więcej tematów