Trwa ładowanie...

Najdłuższa wojna Ameryki potrwa jeszcze dłużej. Trump ujawnił nową strategię ws. Afganistanu

Więcej żołnierzy, koniec z polityką "nation building" i planowym wycofywaniem sił - tak ma wyglądać nowe podejście Ameryki do wojny w Afganistanie. W praktyce jednak polityka Trumpa niewiele będzie się różniła od jego poprzedników.

Najdłuższa wojna Ameryki potrwa jeszcze dłużej. Trump ujawnił nową strategię ws. AfganistanuŹródło: PAP/EPA
d488ifh
d488ifh

Przemówienie Trumpa w bazie wojskowej Fort Myer było wynikiem wielotygodniowej dyskusji wewnątrz Białego Domu. Trump przyznał, że jego instynktem było całkowite wycofanie się z Afganistanu, jednak za namową swoich generałów zmienił zdanie.

- Pospieszne wycofanie się stworzyłoby próżnię, którą natychmiast wypełniliby terroryści z ISIS i Al-Kaidy, tak jak to się stało przed 11 września oraz w 2011 roku, kiedy Ameryka pospiesznie i błędnie wycofała się z Iraku - mówił prezydent USA.

Trump, czyli Obama 2.0

Zamiast tego zaproponował podejście oparte nie na "rbitralnych harmonogramach" wycofania się wojsk, lecz na wojskowych faktach, sugerując, że trwająca od prawie 16 lat wojna - najdłuższy konflikt zbrojny USA - może potrwać jeszcze długo. Ale zaznaczył, że nie zamierza dawać afgańskim władzom czeku in blanco na amerykańskie poparcie.

Plan przedstawiony przez Trumpa zakłada trzy główne rzeczy: zwiększenie liczby żołnierzy, porzucenie budowania afgańskiej państwowości na rzecz skupienia się na militarnym pokonaniu terrorystów oraz wywarcie większego nacisku na Pakistan.

d488ifh

Wbrew retoryce Trumpa, nie jest to plan radykalnie odmienny od polityki Baracka Obamy i George'a W. Busha.

Zobacz: Wszystkie wojny Ameryki

"Będziemy teraz spędzać godziny na dyskusjach przemowy prezydenta, która w gruncie rzeczy potwierdziła brak zmiany w naszej polityce ws. Afganistanu" - napisał na Twitterze Tom Nichols, profesor Naval War College w stanie Rhode Island.

Jak z kolei zauważa dr Maciej Milczanowski, weteran misji w Iraku i wykładowca Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania, plan Trumpa zdradza niewiele konkretów na temat nowej polityki wobec Afganistanu. Nie wiadomo, o ile zostanie zwiększony amerykański kontyngent (obecnie liczy prawie 9 tys. żołnierzy), ani co konkretnie oznacza koniec z polityką "nation building".

d488ifh

- Tej strategii nie poznamy w tej chwili. Dostaliśmy tylko suche polityczne punkty. Zaś strategia będzie tworzyć się oddolnie, wśród wojskowych mających w tym doświadczenie, jak szef Pentagonu gen. Mattis czy doradca ds. bezpieczeństwa gen. McMaster - mówi Milczanowski. I zauważa - Ze słów Trumpa wynika, że USA nie będą już starać się budować demokracji. Ale tak naprawdę, w praktyce ta misja i tak będzie polegać na "nation building", bo od wytrenowanie armii, stabilizacji społecznej, bezpiecznego rozwoju młodzieży będzie zależeć sukces tej misji. Myślę, że Trump chciał po prostu pokazać, że różni się od Obamy - dodaje.

Nadzieja w generałach

Tymczasem, jak zaznacza były wojskowy, liczba żołnierzy liczy się mniej niż to, co się z nimi zrobi.

- Kiedy Mattis otrzymał w 2004 roku większą liczbę żołnierzy by ustabilizować iracką prowincję Anbar, to udało mu się z powodu zmiany strategii, a nie tylko dlatego, że miał większe siły. Jego podejście było oparte na nauce i odpowiednich metodach. Generałowie Trumpa to świetni żołnierze, dlatego jest szansa, że i tym razem opracują dobrą strategię - mówi Milczanowski.

d488ifh

Także nacisk na rolę Pakistanu w rozwiązaniu problemu nie jest niczym nowym. To samo zapowiadali zarówno Bush, jak i Obama, lecz za każdym razem polityczne realia okazywały się barierą nie do pokonania.

- Pakistan to niezwykle śliski temat, bo to kraj niestabilny, będący w konflikcie z Indiami, mający na swoim terytorium grupy ekstremistyczne, a do tego posiadający broń atomową. Konieczne jest, by zmusić je do większej współpracy. Ale też trzeba uważać, by nie stał się wrogiem koalicji - mówi Milczanowski

Sukces w Afganistanie jest Ameryce desperacko potrzebny, bo prawie 16 lat po inwazji kraju, sytuacja jest zła i jeszcze się pogarsza. Według oceny ekspertów, Talibowie są obecnie silniejsi, niż kiedykolwiek wcześniej. Trump zapowiedział odwrócenie tej tendencji, lecz zasugerował, że możliwe będzie polityczne rozwiązanie konfliktu z udziałem części Talibanu. Wszystko po to, by nie dopuścić do uczynienia z kraju schronienia dla globalnych ruchów terrorystycznych jak Al-Kaida czy ISIS.

d488ifh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d488ifh
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj