"Musimy niszczyć terrorystów, to nie przyjadą do Polski"
Minister obrony narodowej Aleksander Szczygło powiedział, że wyjście z Iraku teraz wiązałoby się z ogromnym niebezpieczeństwem, związanym przede wszystkim z tym, że ten rejon świata stałby się siedliskiem chaosu i terroryzmu. My musimy niszczyć w zarodku terrorystów, tam gdzie mają oni największą siłę. Po to żeby nie przyjeżdżali ani do Polski, ani do Europy - dodał.
Szef MON pytany w TVP1, czy jest zwolennikiem przedłużenia misji polskich żołnierzy w Iraku, odparł, że jest "zwolennikiem rozwiązywania spraw do końca".
Wyjście z Iraku teraz wiązałoby się z ogromnym niebezpieczeństwem, związanym przede wszystkim z tym, że ten rejon świata stałby się siedliskiem chaosu i terrorystów - powiedział Aleksander Szczygło. My musimy niszczyć w zarodku terrorystów, tam gdzie mają oni największą siłę. Po to żeby nie przyjeżdżali ani do Polski, ani do Europy - dodał.
Pytany o oczekiwania dotyczące amerykańskiej pomocy dla naszej armii, w zamian za udział w operacjach wojskowych, minister powiedział, że nie można traktować ich "na zasadzie handlu". Podkreślił, że misje te dotyczą bezpieczeństwa Polski i Polaków żyjących za granicą.
Poinformował, że rozważana jest propozycja udziału polskich żołnierzy w misji wojskowej w Afryce; zaznaczył, że byłaby to misja humanitarna.
Jest inicjatywa rządu francuskiego w tej sprawie i my ją rozważamy. Chodzi o wysłanie około 150 żołnierzy do Czadu. Jest to o tyle istotne, że ta misja jest misją w ramach Unii Europejskiej pod auspicjami ONZ. Ta misja byłaby misją humanitarną - podkreślił Szczygło w programie "Kwadrans po ósmej".
Dodał także, że decyzja w tej sprawie zależy przede wszystkim od strony francuskiej.
Szczygło poinformował także, że w drugiej połowie sierpnia odbędzie się kolejne spotkanie z przedstawicielami USA w sprawie tarczy antyrakietowej.