MSZ i MON działają na rzecz uwolnienia członków misji OBWE, w tym Polaka
Wzywamy porywaczy do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia porwanych członków OBWE, a wspólnotę międzynarodową do wzmożonych wysiłków na rzecz ich oswobodzenia - głosi wspólne oświadczenie MSZ i MON. Potwierdzają, że wśród porwanych jest Polak - zawodowy oficer Wojska Polskiego.
"Zdecydowanie potępiamy fakt porwania i przetrzymywania przez prorosyjskich separatystów członków inspekcji wojskowej na Ukrainie wschodniej. (...) Wzywamy porywaczy do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia przetrzymywanych osób, a wspólnotę międzynarodową do wzmożonych wysiłków na rzecz ich oswobodzenia. Mamy nadzieję, że wszystkie strony zaangażowane w konflikt podejmą niezbędne kroki dla uwolnienia inspektorów. Naszym wspólnym celem jest jak najszybsze uwolnienie zatrzymanych i kontynuacja działań OBWE wspierających rozwiązanie kryzysu" - głosi wspólne sobotnie oświadczenie MSZ i MON.
Apelują także do mediów, by uszanować wolę rodziny Polaka i nie publikować jego wizerunku i danych osobowych, a do polityków, by nie wykorzystywali tej sprawy do bieżących rozgrywek politycznych.
"Dyplomacja i inne resorty podejmują wszelkie możliwe działania na rzecz uwolnienia polskiego obywatela w ścisłej współpracy z partnerami zagranicznymi. Nagłaśnianie tych działań w żaden sposób nie pomoże w uwolnieniu zakładników, tak samo jak wykorzystywanie tej sprawy w bieżących rozgrywkach politycznych" - piszą.
W sobotę PiS zarzucił rządowi, że milczy i nic nie robi w sprawie Polaka, który wchodzi w skład misji OBWE porwanej na wschodniej Ukrainie. "Naczelnym zadaniem polskiego państwa jest troska o los jego obywateli. Państwo polskie jest wszędzie tam, gdzie są jego obywatele. Polskie władze powinny jak najszybciej zaangażować się w proces uwolnienia szczególnie polskiego obywatela, a także innych obserwatorów OBWE" - napisał w wydanym w sobotę oświadczeniu prezes PiS Jarosław Kaczyński.
MSZ odpowiadał od razu, że Polska prowadzi wszelkie możliwe działania zmierzające do uwolnienia polskiego oficera. Kaczyńskiemu odpowiedział także szef MSZ Radosław Sikorski, pisząc na twitterze: "Nie ma takich słów, których prezes Kaczyński nie wypowie, byle tylko uszczknąć parę głosów. Nawet gdy w grę wchodzi los zakładników".
Wieczorem Sikorski napisał: "Od 30 godzin zabiegamy o uwolnienie porwanego polskiego obserwatora OBWE. Wiedeń-Berno-Kijów-Berlin-Moskwa tam działają nasi dyplomaci".
Szef polskiej dyplomacji poinformował również, że właśnie zakończyła się międzynarodowa telekonferencja w sprawie zakładników z OBWE zatrzymanych w Słowiańsku. "Dla dobra sprawy szczegółów nie ujawniamy" - napisał minister Sikorski.
Prorosyjscy separatyści uprowadzili w piątek w Słowiańsku we wschodniej Ukrainie autobus z grupą ludzi, w skład której wchodziło siedmiu obserwatorów wojskowych z misji związanej z OBWE - trzech Niemców, Polak, Czech, Szwed, Duńczyk - i niemiecki tłumacz oraz pięciu ukraińskich wojskowych.
W sobotę lider separatystów w Słowiańsku powiedział, że są skłonni wymienić przetrzymywanych przez siebie obserwatorów z OBWE na swoich towarzyszy, aresztowanych przez władze w Kijowie.
Dziś po południu rząd Niemiec poinformował, że Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie wysłała na Ukrainę zespół negocjatorów, którzy mają podjąć próbę uwolnienia obserwatorów przetrzymywanych przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy.
Działania na rzecz uwolnienia obserwatorów obiecała Rosja. Najpierw zrobił to rosyjski ambasador przy OBWE Andriej Kielin, a następnie - jak powiadomił szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier - rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.