MSW: głodówkę prowadzi 28 cudzoziemców w dwóch ośrodkach
Protest głodowy w ośrodkach w Białymstoku i Przemyślu wciąż prowadzi 28 cudzoziemców - poinformowało MSW. Według resortu cudzoziemcy nie skarżą się na warunki, lecz na sam fakt umieszczenia w ośrodkach i zbyt długie procedury. - Jeśli chodzi o obywateli Gruzji to po prostu nie było możliwości nadania statusu uchodźcy - twierdzi rzeczniczka Urząd do Spraw Cudzoziemców Ewa Piechota.
22.10.2012 | aktual.: 22.10.2012 12:17
Protest prowadzi 27 cudzoziemców z ośrodka w Białymstoku (24 obywateli Gruzji i trzech Armenii) oraz jeden Gruzin w Przemyślu. W pozostałych ośrodkach strzeżonych Straży Granicznej protestu nie ma. W porównaniu z danymi, jakie MSW podało w piątek, liczba protestujących zmniejszyła się o dwie osoby.
- Pracownicy ośrodków w dalszym ciągu rozmawiają i przekonują cudzoziemców, aby odstąpili od protestu. Cudzoziemcy przebywający w ośrodkach są pod stałym nadzorem i opieką lekarzy, w tym psychologów - zapewniła rzeczniczka prasowa MSW Małgorzata Woźniak.
Według MSW cudzoziemcy, którzy podjęli akcję protestacyjną, nie skarżą się na warunki w ośrodkach. - Powodem, dla którego podjęli tę akcję, jest sam fakt umieszczenia ich w ośrodkach oraz - zdaniem cudzoziemców - zbyt długa procedura w sprawie nadania im statusu uchodźcy w Polsce. Cudzoziemcy domagają się zwolnienia z ośrodków oraz pozytywnej decyzji w ich sprawie - poinformowała Woźniak.
Według MSW, we wszystkich sześciu ośrodkach strzeżonych dla cudzoziemców przebywa 380 osób. Najwięcej w Białej Podlaskiej - 91 osób oraz Białymstoku i Przemyślu - po 85 osób.
Jak przypomniał resort, cudzoziemcy są umieszczani w ośrodkach strzeżonych na podstawie decyzji sądu na maksymalnie dwa miesiące. W większości przypadków podstawą decyzji sądu są przepisy ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Protestujący ubiegają się zazwyczaj o status uchodźcy. Takie wnioski są rozpatrywane przez szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców - jak podało MSW - w większości przypadków w przyspieszonym terminie. - Urząd do Spraw Cudzoziemców stara się nie przekraczać terminu dwóch miesięcy, nałożonego przez sąd - zapewniła Woźniak.
Rzecznik MSW powiedziała też, że od początku roku Urząd do Spraw Cudzoziemców nie nadał statusu uchodźcy żadnemu obywatelowi Gruzji. Potwierdziła to rzeczniczka Urzędu Ewa Piechota. - Jeśli chodzi o obywateli Gruzji to po prostu nie było możliwości nadania statusu uchodźcy bądź objęcia ochroną uzupełniająca ze względu na przesłanki, na które te osoby się powoływały. Bardzo często obywatele Gruzji powoływali się na przesłanki materialne - brak pracy, środków finansowych. Niestety w takich przypadkach nie ma możliwości objęcia którąś z form ochrony - powiedziała Piechota. Jak dodała, siedmiu obywatelom Gruzji Urząd nadał w tym roku ochronę w postaci pobytu tolerowanego.
Od początku roku o nadanie statusu uchodźcy ubiegało się 7554 cudzoziemców, spośród nich 2577 osób to obywatele Gruzji.
W poprzedni wtorek, gdy po raz pierwszy MSW poinformowało o proteście w ośrodkach dla cudzoziemców, akcję prowadziło ponad 60 osób.
Według danych MSW z piątku protest prowadziło 30 osób z ośrodków dla cudzoziemców w Białymstoku, Lesznowoli i Przemyślu. Od tego czasu z protestu wycofała się jedna osoba z ośrodka w Lesznowoli (obywatel Rosji) oraz jeden Gruzin z Przemyśla. W piątek MSW informowało też, że zakończyła się głodówka 22 osób w ośrodku w Białej Podlaskiej.
Szef MSW Jacek Cichocki zapowiedział w piątek, że wyśle zespół kontrolny, do którego zaprosi organizacje pozarządowe, by sprawdzić, czy nie było naruszeń prawa przez funkcjonariuszy podczas protestów w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców. Odnosząc się do sygnałów o możliwości stosowania przemocy wobec cudzoziemców, minister odpowiedział, że Straż Graniczna zapewniła go, że żadna przemoc nie była stosowana.