Media o konflikcie polsko-białoruskim
Konflikt wokół Związku Polaków białoruskie
media państwowe opisują jako próbę mieszania się Polski w
wewnętrzne sprawy Białorusi. Opozycyjne media starają się
przedstawiać racje polskich władz w konflikcie.
30.07.2005 | aktual.: 30.07.2005 16:38
"Sowietskaja Biełorussija", największy państwowy dziennik, pisze w komentarzu redakcyjnym, że "tylko zupełnie umysłowo niedorozwinięty człowiek może uwierzyć paplaninie, iż na Białorusi jest dyskryminowana i represjonowana polska mniejszość". Dziennik nie ma wątpliwości, że w przypadku milczenia władz Związek Polaków na Białorusi "zamieniłby się w dynamicznie rozwijającą się partię polityczną, na której sztandarach wypisano by żądania zamiany zwartych skupisk Polaków w administracyjne enklawy".
Organ administracji prezydenta Białorusi pisze dalej, że białoruskie władze zachowywały się powściągliwie, "gdy polskie władze województwa białostockiego rozpoczęły kryminalne represje tamtejszych Białorusinów, miejscowych dziennikarzy". Wtedy Mińsk uznał, że jest to wewnętrzna sprawa Polski i domagał się jedynie, aby była ona obiektywnie wyjaśniona w oparciu o polskie prawo". "SB" zadaje pytanie, "dlaczego polskie władze uważają za możliwe jaskrawe i bezapelacyjne mieszanie się w analogiczne białoruskie sprawy wewnętrzne".
Największe białoruskie pismo opozycyjne "Narodnaja Wola" informuje, że polski Senat zaprotestował przeciwko polityce prezydenta Aleksandra Łukaszenki wobec polskiej mniejszości na Białorusi, a minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld odwołał do kraju na konsultacje ambasadora Polski i zamierza polsko-białoruskim konfliktem zainteresować Unię Europejską.
Jedyny opozycyjny dziennik zwrca uwagę, że MSZ Ukrainy wyraziło zaniepokojenie sytuacją wokół Związku Polaków na Białorusi. Pisze, że Polska nadal popiera Andżelikę Borys, wybraną na prezesa Związku na marcowym zjeździe i siłą usuniętą przez białoruską milicję z siedziby Związku Polaków w Grodnie. Gazeta uważa, że białoruskie MSZ komentuje wydarzenia w sposób standardowy: "winni są wszyscy oprócz nas".