Oskarżona urodziła synka we własnym mieszkaniu, a potem chciała ukryć jego zwłoki. Podczas przeszukania, w jednej z szaf policja znalazła ciało chłopca. Kobieta stwierdziła, że urodziła dziecko martwe, a przechowywała je w domu, bo nie wiedziała jak ma pochować noworodka.
Jednak, pierwsze wyniki sekcji zwłok wskazują, że dziecko urodziło się żywe - mówi podinspektor Mariusz Ciarka z małopolskiej policji. Przyczyną zgonu był brak dopływu tlenu do płuc.