PolskaMateusz Matyszkowicz: Beata Szydło kreowana na nowego lidera PiS

Mateusz Matyszkowicz: Beata Szydło kreowana na nowego lidera PiS

Trwa konsekwentne przekazywanie pałeczki w PiS, Beata Szydło kreowana jest na nowego lidera - powiedział redaktor naczelny kwartalnika "Fronda Lux" Mateusz Matyszkowicz, komentując zakończony w niedzielę trzydniowe kongres Prawa i Sprawiedliwości.

Mateusz Matyszkowicz: Beata Szydło kreowana na nowego lidera PiS
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel

- Duży wysiłek partii opozycyjnej skierowany jest na wykreowanie Beaty Szydło, jako nowego lidera. To było mówione bardzo wyraźnie i bardzo wyraźnie widoczne - podkreślił Matyszkowicz. - To jest sytuacja inna niż w przypadku Kazimierza Marcinkiewicza, który został delegowany i to delegowany dość późno do objęcia swojej funkcji. Tutaj od początku Jarosław Kaczyński decyduje się na ryzykowną z punktu widzenia lidera partii grę, która polega na tym, że on faktycznie kreuje nowego lidera - dodał ekspert.

Jak uważa Matyszkowicz, kongres pokazał, że PiS nawiązuje do doświadczeń węgierskich, a polskim Viktorem Orbanem ma nie być Jarosław Kaczyński, lecz Beata Szydło. - To jest odwołanie się do takiego przeczucia, czy też intuicji, że Węgry wymyśliły swoje miejsce w Unii Europejskiej, i że Polska również powinna sobie wypracować takie miejsce. Dlatego część paneli na kongresie była poświęcona doświadczeniu węgierskiemu - zaznaczył.

- Wyborca jesienią tego roku dostanie wyraźny wybór, czy podziela wizję Platformy, wizję państwa które wycofuje się z roli regulatora ufając, że pewne samorzutne, naturalne procesy potrafią zastąpić decyzje polityków, czy też zgadza się z wizją PiS, że państwo i obywatele korzystają na tym, iż po stronie władz, urzędów centralnych pozostaje ta moc regulowania relacji - uważa Matyszkowicz.

Ekspert zwraca uwagę, że z wizerunkowego punktu widzenia Beata Szydło jest przedstawiana jako nowy lider, głównie pośród ludzi młodych. - Tutaj było znaczące, że jej ostatniemu wystąpieniu towarzyszyli ludzie bardzo młodzi. PiS najwyraźniej usiłuje zdiagnozować sytuację po ostatnich wyborach prezydenckich, w których poparcie dla Pawła Kukiza było związane z tym, że uaktywnili się nowi wyborcy, którzy posługują się zupełnie innym językiem niż dotychczasowi wyborcy - powiedział.

Zdaniem Matyszkowicza tak próbowała postępować Platforma Obywatelska w 2007 r. stawiając na nowych emigrantów i najmłodszych wyborców, ale "nie spełniła ich oczekiwań".

- Kto będzie w Polsce rządził, zależy od tego, w jaki sposób partie w kolejnych wyborach zdołają sobie zaskarbić wyborców, którzy nie żyją już tak, jak dotychczasowy elektorat związkowy z umowy o pracę, ale z rozmaitych umów śmieciowych, zlecenia, czy o dzieło, którzy są zdecydowanie bardziej mobilni. Wygrają ci politycy, którzy zdołają ich przekonać, że dzięki nim będą mieli bezpieczną przyszłość - podkreślił Matyszkowicz.

- Na kongresie PIS widać było pierwsze, nieśmiałe przymiarki do dostosowania się do narracji najmłodszych wyborców. Ale nie jest pewne, czy to się uda - dodał redaktor naczelny kwartalnika "Fronda Lux".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)