Małomówny prokurator Sadowski
Płocki prokurator Jan Sadowski, który zeznawał przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen na niejawnym posiedzeniu, nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy.
01.12.2004 | aktual.: 01.12.2004 12:34
Sadowski w 2001 odmówił wszczęcia śledztwa w Prokuraturze Rejonowej w Płocku w sprawie rzekomych nadużyć w PKN Orlen. Sadowski mówił wtedy, że podczas czynności sprawdzających w sprawie domniemanych nadużyć w PKN Orlen nie pojawiły się fakty świadczące o zaistnieniu konkretnego przestępstwa.
W środę po wyjściu z posiedzenia komisji prokurator nie odpowiedział na pytania, jaki był udział w tym śledztwie - wtedy prokuratora krajowego, obecnie wiceprzewodniczącego komisji Zbigniewa Wassermanna (PiS) - czy Wassermann mógł zaskarżyć jego decyzję o niepodejmowaniu śledztwa i czy z perspektywy czasu uważa, że należało wszcząć to śledztwo.
Na początku listopada Zbigniew Nowak (niezrz.) zarzucił Wassermannowi, że jako Prokurator Krajowy w 2001 roku, nie dopełnił swoich obowiązków i przyczynił się do odmowy wszczęcia śledztwa na podstawie anonimu o rażącej niegospodarności w latach 1994-2001, najpierw w Petrochemii Płock, a następnie w PKN Orlen. Nowak uważa, że Wassermann w związku z tym nie powinien zasiadać w komisji śledczej.
Wassermann mówił wtedy, że "posłem Nowakiem powinna zająć się służba zdrowia". Dodał, że odmowa wszczęcia śledztwa została zbadana na wszystkich szczeblach.
Nowak podał, że w lutym 2001 roku do ministerstwa sprawiedliwości wpłynęło anonimowe pismo, które następnie otrzymał Wassermann. W załącznikach dołączonych do anonimu była mowa o tym, że jest "tajne" pełnomocnictwo wydane przez PKN Orlen spółce J&S. Zdaniem Nowaka, anonim był kluczem wyjaśniającym sprawę monopolizacji dostaw ropy do wszystkich rafinerii w Polsce.
Według posła, prokuratura rejonowa w Płocku, która odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie anonimu, nigdy nie dostała załączników, za co odpowiedzialny jest m.in. Wassermann.
Komisja ma jeszcze w środę przesłuchać oficerów b. UOP.