Małgorzata Zajączkowska: nikt wcześniej nie pokazał ciemnej strony mojej osobowości
- Praca nad tym filmem sprawiła mi wielką przyjemność. Taka satysfakcja w tym zawodzie zdarza się bardzo rzadko. Mogliśmy wykorzystać to, czego uczyliśmy się dawno temu. Część rzeczy była już zardzewiała i od dawna nieużywana. Nikt wcześniej nie pokazał ciemnej strony mojej osobowości. Pierwszy wpadł na ten pomysł właśnie Marcin i uznał, że należy to pokazać - mówiła Małgorzata Zajączkowska w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo.
18.09.2015 | aktual.: 18.09.2015 13:18
Aktorka opowiadała Patrycji Wanat o roli w "Nocy Walpurgi" w reżyserii Marcina Bortkiewicza:
- Marcin nie był dla mnie debiutantem, gdyż wcześniej zaprosił mnie do współpracy przy swoim półgodzinnym debiucie ("Portret z pamięci"). Doskonale poznałam wtedy styl pracy Marcina, jego sposób myślenia i to, jak kreuje on rzeczywistość filmową. Wtedy też stwierdziliśmy, że bardzo chcemy ze sobą pracować przy czymś większym.
- Przeczytałam scenariusz i się przestraszyłam. To jest tak fantastycznie napisana rola, że zaczęłam się bać. Przestraszyłam się, że mogę to Marcinowi popsuć - wspominała Zajączkowska.