Maciej Lasek: piloci Tu‑154M popełnili cały szereg błędów
Piloci tupolewa popełnili cały szereg błędów - mówił w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i" w TVN24 Maciej Lasek, przewodniczący powołanego przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zespołu ekspertów lotniczych. Lasek podkreślił także, że porównywanie zamachu na WTC do katastrofy smoleńskiej jest "mocno niewłaściwe". - Myślę, że Kaczyńskiemu chodziło o coś innego, ale wyszło bardzo niewłaściwie.
Monika Olejnik pytała gościa, kto był obecny w kokpicie Tu-154M. - Na pewno w kokpicie była załoga i do kokpitu wchodził dyrektor protokołu, natomiast pod koniec lotu w kokpicie pojawiły się osoby/osoba trzecia - powiedział Lasek i dodał, że nie wiadomo, czy była to jedna osoba, czy osób tych było więcej.
- Zdaniem komisji pan gen Błasik był w kokpicie, jego rola ograniczała się do biernej obserwacji, pozostawiając podejmowanie decyzji załodze - stwierdził Lasek. Pytany o to, czy gen. Błasik wywierał presję na załogę, odpowiedział, że był to "pewien rodzaj presji pośredniej". - Załogi wożące najważniejsze osoby w państwie są do takiej presji były przyzwyczajone - wyjaśnił.
Na pytanie, kto kazał załodze lądować, Lasek odpowiedział, że to kpt. Protasiuk podjął taką decyzję. - Piloci byli samobójcami? - dopytywała Olejnik. - Piloci popełnili cały szereg błędów - podkreślił Lasek.
Gość Moniki Olejnik zapowiedział, że nie będzie przepraszał w kwestii gen. Błasika. - Nie uważam, że w jakikolwiek sposób obraziliśmy pamięć po generale. W naszym raporcie nie wskazywaliśmy sprawy trzeźwości gen. Błasika - wyjaśnił.
Pytany o to, czy na pokładzie tupolewa mogło dojść do wybuchu, odpowiedział, że "nie ma na to absolutnie żadnych dowodów". - Zaczynam odnosić wrażenie, że zespołowi parlamentarnemu skończyły się argumenty - powiedział i dodał, że gdyby doszło do wybuchu, to części samolotu znajdowałyby się przed brzozą, a "nie było żadnych".
Odwołując się do słów Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że "potrzebna jest ustawa o wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej, która by przewidywała pewne, nawet bardzo daleko idące, możliwości", Lasek powiedział: - Nie wydaje mi się, żeby była potrzeba ustawa, tylko po to, by wyjaśnić coś, czego ktoś nie rozumie.
Lasek podkreślił także, że porównywanie zamachu na WTC do katastrofy smoleńskiej jest "mocno niewłaściwe" - W Nowym Jorku był zamach terrorystyczny i celowe działanie pilotów, by zderzając samolot z budynkami, dokonać jak najwięcej szkód. Nie zgadzam się z tezą, którą ktoś mógłby wyciągnąć, że wypadek w Smoleńsku jest zbliżony do tego działania. Myślę, że Kaczyńskiemu chodziło o coś innego, ale wyszło bardzo niewłaściwie - dodał.
Źródło: TVN24