Świat"Ludzie umierali nam na rękach, to było straszne"

"Ludzie umierali nam na rękach, to było straszne"

Widok, jaki zobaczyli ratownicy na miejscu wypadku polskiego autokaru, przeraził ich samych. Skala tragedii była ogromna, a ludziom nie zawsze można było pomóc- relacjonuje niemiecki dziennik "Die Welt" na swojej stronie internetowej.

"Ludzie umierali nam na rękach, to było straszne"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

26.09.2010 | aktual.: 26.09.2010 22:09

Według relacji jednego z ratowników, ranni umierali już po wyciągnięciu z wraku, gdy na drodze lekarze udzielali im pomocy. Medycy nie zawsze byli w stanie ich uratować. - To było straszne - powiedział młody strażak, który był w środku rozbitego autokaru. Gdy opowiadał, co widział, w jego oczach pojawiły się łzy.

Widok był straszny nawet dla bardzo doświadczonych lekarzy, strażaków i policjantów. Miejscowi ratownicy przyznają, że była to najgorsza akcja ratunkowa w ich życiu.

W wypadku polskiego autokaru na obwodnicy Berlina życie straciło 13 osób, a 29 jest rannych, w tym wiele ciężko. Premier Donald Tusk przyznał, że to może nie być ostateczny bilans tej tragedii.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych uruchomiło specjalne numery telefonów informacyjnych dla bliskich ofiar wypadku polskiego autokaru pod Berlinem. Pod numerami 22 523 94 48 i 22 523 92 48 rodziny ofiar i poszkodowanych mogą uzyskać bliższe informacje na temat wypadku i organizowanej pomocy. Polska ambasada w Berlinie uruchomiła specjalne linie telefoniczne dla bliskich ofiar wypadku polskiego autokaru w Niemczech. Informacje są udzielane pod numerami telefonów: +49 30 22 31 32 04, +49 30 22 31 32 05, + 49 30 22 31 32 01.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Berlinwypadekniemcy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (278)