LPR obraziła się na premiera
Liga Polskich Rodzin nie wskaże kandydata na stanowisko doradcy premiera do spraw rodziny. Zdaniem Romana Giertycha jest to stanowisko niewiele znaczące w porównaniu z wiceministrem odpowiedzialnym za politykę rodzinną, które Liga chciała obsadzić.
18.11.2005 | aktual.: 18.11.2005 19:35
Wbrew oczekiwaniom LPR premier zdecydował inaczej. Wiceministrem została Joanna Kluzik-Rostkowska. W przeciwieństwie do LPR, a także samego premiera, popiera ona stosowanie metody zapłodnienia pozaustrojowego in vitro.
Według Giertycha powołując do rządu Kluzik-Rostkowską premier uległ naciskowi Lecha Kaczyńskiego a jego rząd zaczął przechodzić na pozycję AWS-bis.
Roman Giertych dodał, że premier może mieć mnóstwo doradców - nawet 200 i nie mają oni na nic wpływu. Polityk LPR tłumaczył na konferencji prasowej, że to wiceminister kontroluje administrację oraz odpowiada za wprowadzanie konkretnych ustaw i decyzji takich jak na przykład becikowe. Giertych zastrzegł, że spór o pełnomocnika do spraw rodziny nie likwiduje możliwości współpracy między LPR a rządem ale jest odejściem od deklaracji złożonych przez premiera podczas spotkania z posłami Ligi przed głosowaniem nad wotum zaufania.