Wiceszef klubu PSL Zbigniew Kuźmiuk rozmowy z Ligą o wspólnej liście kandydatów do PE określił jako sondażowe, wstępne. "Musimy poczekać do momentu, kiedy zostanie uchwalona ordynacja wyborcza. Wtedy odbędą się ewentualnie następne spotkania" - zaznaczył.
Tymczasem Giertych przyznał, że zasadniczym warunkiem współkandydowania LPR z PSL jest wycofanie się Stronnictwa z poparcia Traktatu Akcesyjnego. "Trudno sobie wyobrazić, żebyśmy kandydowali do PE z partią, która popierała Traktat Akcesyjny" - dodał.
Lider LPR podkreślił, że rozmowy były prowadzone z kierownictwem Stronnictwa, ale są to wstępne propozycje. O ewentualnym sojuszu z PSL powiedział: "jest to możliwe, aczkolwiek mało prawdopodobne".
Także inny polityk LPR Zygmunt Wrzodak potwierdził, że prawdziwe rozmowy z ludowcami zaczną się, jeżeli PSL "uderzy się w pierś i przyzna, że popełniło kardynalny błąd, popierając Traktat Akcesyjny".
Jednak zdaniem Giertycha, "PSL pod obecnym kierownictwem raczej nie będzie do tego skłonny".
Kuźmiuk powiedział, że nie sądzi, żeby PSL na temat Traktatu dyskutowało i posypywało sobie głowę popiołem. "To już będzie prehistoria, więc zostawmy ją do zbadania historykom" - dodał.
Giertych pytany, czy podobne rozmowy o wspólnej liście do PE prowadzone są z innymi ugrupowaniami, odpowiedział, że "Liga wygra te wybory, więc nie ma powodu, żeby z kimkolwiek rozmawiać".
Dodał, że LPR rozmawia z PSL o wspólnym starcie do Senatu w polskich wyborach parlamentarnych. Kuźmiuk potwierdził, że takie rozmowy się odbyły, ale - jak dodał - "wszystko jest na etapie wstępnym".
"Podobnie jak Liga uważamy, że stanowisko Polski powinno być twarde, że powinniśmy twardo bronić swoich interesów i w tych sprawach się nie różnimy" - ocenił wiceszef klubu PSL. Przyznał, że przed referendum LPR było przeciwne wstąpieniu do Unii, PSL zaś ostatecznie poparło akcesję. "Ale teraz, będąc członkiem UE, powinniśmy zabiegać o to, by maksymalnie chronione były polskie interesy i tu podejście obydwu partii jest prawie identyczne" - zaznaczył.
Kuźmiuk również podkreślił, że "rzecz nie jest jeszcze przesądzona". Jak dodał, z innymi ugrupowaniami na ten temat PSL nie rozmawiało, ale "regularnie spotyka się z opozycją i dotyka różnych kwestii".