Trwa ładowanie...

List otwarty do Beaty Szydło i Andrzeja Dudy

"Jako były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i były wiceminister obrony narodowej wyrażam ogromne zdziwienie i zaniepokojenie" - zaczyna swój list otwarty były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i były wiceminister obrony narodowej Stanisław Koziej. Chodzi o to, że Polska nie ma osoby przygotowującej się do objęcia stanowiska Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych w czasie wojny.

List otwarty do Beaty Szydło i Andrzeja DudyŹródło: Agencja Gazeta, fot: Kuba Atys
dav99hz
dav99hz

"Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych mianowany na czas wojny przez Prezydenta na wniosek Prezesa Rady Ministrów odgrywa kluczową rolę w obronie Rzeczypospolitej Polskiej" - pisze Koziej.

"Podlega bezpośrednio Prezydentowi, który kieruje tą obroną, we współdziałaniu z Radą Ministrów. W celu odparcia zbrojnej napaści na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej Naczelny Dowódca dowodzi Siłami Zbrojnymi oraz innymi jednostkami organizacyjnymi, podporządkowanymi mu zgodnie z narodowymi planami użycia Sił Zbrojnych do obrony państwa, które to plany zatwierdza Prezydent. Ponadto Naczelny Dowódcazapewnia współdziałanie podległych mu Sił Zbrojnych z siłami sojuszniczymi w planowaniu i prowadzeniu działań wojennych w obronie Rzeczypospolitej Polskiej; określa, w ramach swojej właściwości, potrzeby Sił Zbrojnych w zakresie wsparcia ich operacji w ramach obrony państwa przez pozamilitarną część systemu obronnego; wyznacza organy wojskowe do realizacji zadań administracji rządowej i samorządowej w strefie bezpośrednich działań wojennych, którą to na jego wniosek określa Prezydent" - wylicza.

Podkresla także, że do takich zadań już w czasie pokoju powinna przygotowywać się osoba przewidziana do mianowania na stanowisko Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych. Koziej przypomina w swoim liście, że "wskazanie takiej osoby jest ustawowym obowiązkiem Pana Prezydenta, wykonywanym na wniosek Pani Premier (Ustawa o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, art. 5.). - Poprzedni Dowódca Operacyjny, który był wskazany jako "kandydat” na to stanowisko, znajduje się od początku roku w rezerwie kadrowej Ministra Obrony Narodowej - kontynuuje.

Pod koniec Stanisław Koziej zwraca się bezpośrednio do prezydenta i premier: "Zgodzicie się Państwo, Panie Prezydencie i Pani Premier, że to jest sytuacja nienormalna i z punktu widzenia bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej niezmiernie ryzykowna".

dav99hz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dav99hz
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj