Lichocka powiedziała, że "jest zaniepokojona tym, co robi opozycja". - Mam wrażenie, że ta cała awantura jest rozpętywana w obronie interesów postkomunistycznych - dodała. Według niej, "Trybunał Konstytucyjny uzurpuje sobie prawo do bycia superparlamentem". - Chce być instytucją, która będzie mogła zanegować każdą ustawę. Trybunał Konstytucyjny w Polsce nie ma uprawnień do interpretacji prawa, on jest powołany tylko do badania zgodności ustaw z konstytucją - wyjaśniła Lichocka.
- Ideały Solidarności, które zostały zniszczone 13 grudnia przez gen. Jaruzelskiego, są dla nas przez cały czas ważne. Chodzi o dokończenie testamentu Solidarności i ta "dobra zmiana" ma być właśnie realizacją jej dorobku - zaznaczyła Lichocka.
Z kolei według Joanny Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej, "politycy Zjednoczonej Prawicy podtrzymują podziały w Polsce". - Jarosław Kaczyński powiedział, że jestem człowiekiem drugiego sortu, złodziejem i komunistką. To jest fakt. Nie zgadzamy się na podział ludzi na gorszych i lepszych, wszyscy jesteśmy Polakami - wyjaśniła. Dodała, że dla niej "13 grudnia to jest dzień, w którym powinniśmy kontestować coś zupełnie innego, a nie robić wiec polityczny".
