Były prezes francuskiego koncernu naftowego Elf Aquitaine prawdopodobnie stanie przed sądem - twierdzi dziennik "Le Figaro" w czwartkowym numerze.
Loik Le Floch-Prigent oskarżony jest o sprzeniewierzenie majątku publicznego - twierdzi gazeta, dodając iż prokuratura zarzuca mu m.in. tworzenie "martwych" miejsc pracy w koncernie.
Zatrudniani przez Prigenta ludzie pobierali wysokie pensje, faktycznie nie pracując. Jako przykład wymienia się tu zatrudnienie w Elfie w 1993 r. Evelyne Duval, byłej osobistej sekretarki ówczesnego ministra finansów Dominique Strauss-Kahn. Przeciwko obu osobom także prowadzone jest dochodzenie.
Były prezes Elfu w rozmowie z dziennikarzem "Le Figaro" zdecydowanie odrzucił wysuwane przeciwko niemu zarzuty w sprawie zatrudnienia Duval.(aka)