"Ks. Jankowski płacił za seks. I to dobrze". Kolejna ofiara przerywa milczenie
Zgłaszają się kolejne osoby, które twierdzą, że w dzieciństwie były skrzywdzone przez prałata Henryka Jankowskiego. Michał Wojciechowicz zdradza, że sam był molestowany przez duchownego, inny świadek opowiada o jego seksualnych zwyczajach.
Reporterzy TVN dotarli do Michała Wojciechowicza, najmłodszego strajkującego w Stoczni Gdańskiej. Mężczyzna opisał sytuację, w której ksiądz go przytulał i próbował pocałować. - Nigdy później nie dopuściłem do sytuacji, żeby zostać z nim sam na sam - mówił.
- On szedł jak na łowy, jak bestia. (...) Ja sobie nie wyobrażałam, że tak to może wyglądać. Dla mnie to było szokujące - ocenia. - Straszne prymitywne zachowania, niewyobrażalne - dodaje.
Wojciechowicz chce obywatelskiego projektu w sprawie komisji ds. pedofilii w polskim Kościele.
Anonimowy świadek
Reporterzy dotarli też do anonimowego świadka, który w latach 90-tych widywał ks. Jankowskiego w jednym z gdańskich pubów. - Bardzo często widziałem go w towarzystwie również małoletnich chłopaków. Już na pierwszy rzut oka było widać, że to dzieciaki w wieku czternaście, piętnaście, trzynaście lat - mówi. Sam też miał być molestowany przez księdza.
Zobacz także: Paweł Rabiej o pomniku ks. Henryka Jankowskiego. Stanowcze słowa
- Wychodziłem z lokalu, a on wchodził i na schodach złapał mnie za tyłek - wyznaje. Mężczyzna dodaje, że wielu chłopców czekało na duchownego, bo dobrze płacił im za seks. - Starał się być niewidoczny. Przychodził w płaszczyku, kapeluszu. Wchodził do sali, która jest półciemna. Jeżeli przychodził ze swoimi jakimiś chłopakami, to wchodził do dark roomu, a tam wchodzi się po to, żeby uprawiać seks - wspomina.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Daj znać przez dziejesie.wp.pl