W czwartek żołnierze sił pokojowych ONZ przetransportowali dwa krokodyle z terenu jednego z kościołów w stołecznym Dili, gdzie ostatnio przebywały, do bazy timorskiej armii w Metinaro, 30 km na wschód od stolicy kraju.
300-kilogramowy samiec o imieniu Antonio i ważąca 120 kilogramów samica Maria znajdą nowy dom w specjalnie wybudowanym, otoczonym siatką, basenie o wymiarach 15 x 12 metrów.
"Będą miały lepiej w bazie wojskowej. Jestem smutny, ale będę je odwiedzał" - mówi Leao da Costa, katolicki ksiądz, który zajmował się większym z gadów od czasu jego schwytania w 1994 roku.
Samica należała do pułkownika Tono Suratmana, szefa indonezyjskiej policji podczas końcowego okresu trwającej 24 lata okupacji wschodniej części Timoru. Kiedy po referendum w Timorze Wsch. w 1999 roku, Indonezyjczycy wycofywali się, Maria została przekazana żołnierzom sił pokojowych ONZ.
Mieszkańcy Timoru Wschodniego darzą krokodyle dużym szacunkiem i mają wiele legend związanych z tymi gadami. W południowych rejonach wyspy występuje kilka gatunków krokodyli słonowodnych, które osiągają do ośmiu metrów długości i mogą atakować ludzi.
Armia Timoru Wschodniego utworzona została w 2001 roku i składa się głównie z byłych partyzantów, którzy walczyli przeciw indonezyjskiej okupacji. Timor Wschodni niepodległym państwem stał się formalnie w maju zeszłego roku.(an)
