Trwa ładowanie...
d3vm5rn
20-02-2006 06:15

Kres województwa opolskiego?

Samorządowcy z Nysy i Brzegu chcą się przyłączyć do województwa dolnośląskiego - ujawnia "Rzeczpospolita".

d3vm5rn
d3vm5rn

W czasie reformy administracyjnej samorządowcy walczyli jak lwy o województwo opolskie. O udanej obronie województwa w 1999 r. przypomina pomnik, który stoi w centrum Opola. Ale kilka gmin na Opolszczyźnie ma ochotę zmienić województwo. Samorządowców popierają mieszkańcy - ponad 40% uczestników internetowej ankiety "Nowej Trybuny Opolskiej" uważa, że ich województwo się rozpadnie.

- Opolszczyzna składa się z dwóch różnych światów. Pierwszy to bogate powiaty wschodnie - Opole, tereny, na których mieszka mniejszość niemiecka. Drugi to część, w której mieszka ludność napływowa - tłumaczy były poseł Ryszard Jerzy Czerwiński. - W bogatszej mieszkają posiadacze niemieckich paszportów, bezrobocie jest na bardzo niskim poziomie. Przy podziale pieniędzy z województwa współrządząca regionem Mniejszość Niemiecka dobrze dba o interesy swoich stron.

Tymczasem w pasie obejmującym powiaty Kietrz, Nysa, Brzeg czy Namysłów bezrobocie dochodzi do 30%. Mieszkańcy czują się tam bardziej związani z Wrocławiem niż Opolem.

Tak samo rozbicie regionu widzą niektórzy samorządowcy z Nysy i Brzegu, którzy głośno planują odejście z województwa. - Opolszczyzna to sztuczny twór z niewielkim potencjałem w porównaniu z innymi silnymi regionami. Dlatego chcemy na posiedzeniu Rady Miasta wrócić do dyskusji o możliwościach przyłączenia się do Dolnego Śląska- tłumaczy były burmistrz Nysy Janusz Sanocki.

d3vm5rn

Z Januszem Sanockim zgadzają się samorządowcy z powiatu brzeskiego: zarejestrowali Społeczny Komitet Inicjatywa Dolnośląska. Chcą wśród mieszkańców przeprowadzić referendum: czy odłączyć się od Opola? - Opole interesuje się tylko sobą i powiatami wschodniej ściany. Nasi mieszkańcy jeżdżą na studia, zakupy i po pracę do Wrocławia. Nam odpowiada prężny, aktywny region z taką wizją przyszłości jak Dolny Śląsk- mówi radny powiatu brzeskiego Janusz Jakubów.

Z taką argumentacją nie zgadza się marszałek województwa Grzegorz Kubat. Dla niego propozycje przejścia zachodniej części województwa do Dolnośląskiego to propaganda przedwyborcza.

Współtwórca Obywatelskiego Komitetu Obrony Opolszczyzny Janusz Wójcik nie jest zdziwiony, że część samorządów chce uciec od Opola: - Na zewnątrz regionu lobby opolskie nie istnieje. Wiele instytucji wyprowadzono poza województwo. To dołuje ludzi. Ale nadal uważam, że między Wrocławiem a Katowicami jest szmat ziemi z olbrzymim potencjałem. Ten szmat ziemi nazywa się Śląsk Opolski. (PAP)

d3vm5rn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vm5rn
Więcej tematów