Koronawirus. Brytyjskie miasto znów zamknięte. Polacy o sytuacji w Leicester

Większość sklepów i szkół w Leicester zostanie zamknięta, nie otworzą się również puby i restauracje. Miasto zostało objęte lokalną blokadą, bo liczba nowych przypadków koronawirusa wzrosła w ostatnim czasie drastycznie. Choć mieszkańcy mówią, że dramatycznej sytuacji nie odczuwają, to jednak miasto znów opustoszało.

Koronawirus. Brytyjskie miasto znów zamknięte. Polacy o sytuacji w Leicester
Źródło zdjęć: © PAP
Piotr Barejka
oprac.  Piotr Barejka
58

Powrót obostrzeń w Leicester ogłoszono w poniedziałek. Już na drugi dzień, we wtorek, większość sklepów została zamknięta, a szkoły przestaną działać w czwartek. Władze apelują do mieszkańców, żeby pozostali w domach. Odradzają też podróży do miasta. - Będziemy uważnie śledzić przestrzeganie zasad społecznego dystansu i podejmiemy dalsze kroki, jeśli będzie to konieczne - zapowiedział minister zdrowia Matt Hancock.

BBC podaje, że 10 procent wszystkich nowych przypadków koronawirusa w Wielkiej Brytanii pochodzi właśnie z Leicester, miasta liczącego nieco ponad 300 tysięcy mieszkańców. Od początku pandemii potwierdzono w nim 3216 przypadków, z czego 944 przez ostatnie dwa tygodnie. Stąd decyzja brytyjskiego rządu o przywróceniu obostrzeń w mieście, mimo że reszta kraju wraca do normalności.

Koronawirus. Polka z Leicester: Nie jest tak źle, jak pokazują

Jednak Polacy, którzy mieszkają w Leicester nie uważają, że sytuacja w mieście jest tak dramatyczna. - Nie jest tak źle, nie ma takiej tragedii, jak u nas pokazują. Nikt z moich znajomych nie choruje, sklep mam otwarty. Tylko dzieciaki do szkoły nie chodzą - mówi pani Iza, która pracuje w jednym ze sklepów. - Prawdę mówiąc, to nikt u nas nawet w maseczkach nie chodzi, szpitale też nie są przepełnione - dodaje.

- Moim zdaniem teraz to jest na wyrost, przesadzili z zamknięciem jednego miasta - przyznaje kolejny z Polaków, który również prowadzi sklep spożywczy. - Chociaż widzę lekką panikę wśród klientów, przestrzegają wszystkich zasad, przychodzą w maskach i rękawiczkach. Każdy ma przy sobie płyn odkażający, ludzie są ostrożni. Taka panika jest z resztą w całym kraju - mówi dalej.

Zobacz też: Druga fala koronawirusa. Szumowski: przygotowujemy się, mogą wrócić pewne zakazy

Władze zalecają, aby do Leicester nie podróżować. Jednak nasi rozmówcy nie słyszeli o kontrolach, które prowadzi się na rogatkach miasta. Podkreślają jednak, że obostrzenia wróciły niedawno, więc trudno przewidzieć, co jeszcze zmieni się w najbliższych dniach. Zauważają również, że ludzi było dzisiaj na ulicach mniej, niż jeszcze parę dni wcześniej.

- Odkąd Wielka Brytania się zamknęła, to nigdy nie było tłumów w centrum - opowiada nasz rozmówca. - Ostatnio było nieco więcej ludzi, bo otwarto wszystkie sklepy. Ale też bez szału, bez większych kolejek. Teraz było mało ludzi, w końcu znów wszystko jest zamknięte - stwierdza.

W brytyjskich mediach pojawiają się również zarzuty wobec rządu, że działania w związku z pandemią koronawirusa podjął za późno. Nie tylko w samym Leicester, ale i całym kraju. - Czy za późno podjęto działania? - zastanawia się pani Iza. - Zgodziłabym się, wszystko powinno być wcześniej zrobione, przynajmniej o miesiąc. Chodzi mi o zamknięcie szkół i inne restrykcje - stwierdza.

Koronawirus w Polsce. Też mogą wrócić "pewne zakazy"

Czy obostrzenia wrócą również do Polski? Takiego scenariusza nie wyklucza nawet minister zdrowia Łukasz Szumowski. - Pewne formy obostrzenia mogą być ponownie wprowadzane - powiedział w zeszłym tygodniu w rozmowie z Wirtualną Polską. - Lockdownu nie da się wprowadzić ponownie, widzimy, jakie to są skutki dla gospodarki - dodał. I zaznaczył, że należy uwzględniać również inne choroby i zgony z innych przyczyn

Szumowski powiedział, że na jesieni, o ile zostanie odnotowany wzrost zakażeń, mogą wrócić takie obostrzenia, jak noszenie maseczek. - Zwykle sezon grypy zaczynamy w październiku, w związku z czym myślę, że to będzie październik, listopad i grudzień - doprecyzował. Zaapelował również, aby zaszczepić się przed sezonem grupy. To również mogłoby pomóc w złagodzeniu skutków drugiej fali epidemii.

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie Duda-Trump: Kto jeszcze weźmie udział w rozmowach?
Spotkanie Duda-Trump: Kto jeszcze weźmie udział w rozmowach?
Śmierć na oczach bliskich we Włoszech. Kobieta spadła z 18 metrów
Śmierć na oczach bliskich we Włoszech. Kobieta spadła z 18 metrów
Bezprecedensowy wzrost agresji. Presja migracyjna nie ustaje
Bezprecedensowy wzrost agresji. Presja migracyjna nie ustaje
Ordynarny wpis polityka PiS. Żukowska starła się z Tarczyńskim
Ordynarny wpis polityka PiS. Żukowska starła się z Tarczyńskim
Ta umowa może być przełomem. Zełenski blisko podpisu
Ta umowa może być przełomem. Zełenski blisko podpisu
Rosja upomina USA. "Gdy dostrzeżemy zmiany na lepsze"
Rosja upomina USA. "Gdy dostrzeżemy zmiany na lepsze"
"Bezzwłocznie". Jasne wyzwanie dla Europy po spotkaniu Sikorski-Rubio
"Bezzwłocznie". Jasne wyzwanie dla Europy po spotkaniu Sikorski-Rubio
Bójka gruzińskiego gangu w Warszawie. Jedna osoba nie żyje
Bójka gruzińskiego gangu w Warszawie. Jedna osoba nie żyje
Groźny wypadek na skrzyżowaniu. Auto dostawcze przygniotło osobówkę
Groźny wypadek na skrzyżowaniu. Auto dostawcze przygniotło osobówkę
Trump nie zobaczy defilady w Moskwie. Pieksow komentuje
Trump nie zobaczy defilady w Moskwie. Pieksow komentuje
Franciszek w szpitalu. Jest najnowszy komunikat
Franciszek w szpitalu. Jest najnowszy komunikat
Sąd blokuje decyzję Trumpa. W Białym Domu oburzenie
Sąd blokuje decyzję Trumpa. W Białym Domu oburzenie