Kopacz: chcę złożyć deklarację górnikom
Premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że jeszcze w niedzielę spotka się z zespołem ds. naprawy sytuacji w górnictwie. Zapewniła też, że żaden górnik nie zostanie pozostawiony sam sobie. O godzinie 14 zostały wznowione rozmowy delegacji rządowej z przedstawicielami protestujących górników na Śląsku.
11.01.2015 | aktual.: 11.01.2015 15:31
- Ten dzień będzie dość długi, bo po powrocie spotykam się z zespołem do spraw naprawy sytuacji w polskim górnictwie, odbiorę od nich raport o przebiegu rozmów, tych, które toczyły się wczoraj i tych, które mam nadzieję będą toczyć się dzisiaj - mówiła Kopacz na niedzielnym briefingu przed wylotem do Francji. Szefowa rządu weźmie tam udział w marszu przeciw terroryzmowi i przemocy, organizowanym po zamachu w redakcji francuskiego tygodnika "Charlie Hebdo".
Premier podkreśliła, że pełnomocnik ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk, który ma na Śląsku prowadzić negocjacje ze związkowcami, ma wszelkie pełnomocnictwa do prowadzenia tych rozmów i do zaciągania zobowiązań w imieniu rządu. - Dla mnie te rozmowy są bardzo ważne - zaznaczyła Kopacz; dodała, że dużą wagę przykłada też do zapowiedzianego przez nią planu naprawy polskiego górnictwa.
- Ja zadeklarowałam, że polskie górnictwo ma, może i powinno opierać się na polskim węglu. Dlatego też tu przed państwem i za państwa pośrednictwem chcę złożyć taką deklarację, że żaden górnik dołowy nie będzie pozostawiony sam sobie, że dzisiaj plan naprawczy ma służyć temu, aby stabilność zatrudnienia w polskim górnictwie nie trwała tylko i wyłącznie miesiąc lub dwa miesiące - podkreśliła szefowa rządu. Dodała, że proponowany przez jej ekipę plan naprawczy ma służyć ratowaniu miejsc pracy, a nie ich likwidowaniu.
Rząd twierdzi, że to związkowcy zerwali rozmowy. Równocześnie zapowiedział gotowość do ich wznowienia.
W środę rząd przyjął program naprawczy Kompanii Węglowej. Zakłada on między innymi wygaszenie pracy czterech kopalń: Bobrek-Centrum w Bytomiu, gliwicko-zabrzańskiej Sośnica-Makoszowy, a także kopalni Pokój w Rudzie Śląskiej i Brzeszcze w Brzeszczach. Pracę ma stracić kilka tysięcy osób, pozostali mają mieć zagwarantowane zatrudnienie. Obecnie zakłady generują około 200 milionów złotych straty miesięcznie. Rząd twierdzi, że bez restrukturyzacji, już w lutym może zabraknąć pieniędzy na wynagrodzenia dla pracowników zakładów należących do Kompanii.
W związku z ogłoszeniem planów rządu, około 1000 osób protestuje w tych kopalniach. Na dziś zapowiadane są także kolejne pikiety.
O godzinie 14 zostały wznowione rozmowy delegacji rządowej z przedstawicielami protestujących górników na Śląsku. Wczoraj spotkanie delegacji rządowej z przedstawicielami górniczych związków zawodowych, poświęcone planowi naprawczemu dla Kompanii Węglowej, zostało przerwane po niespełna dwóch godzinach. Dziś obie strony ponownie spotykają się w Katowicach.