Konwencja Stambulska. Doszło do sfałszowania treści dokumentu? Krzysztof Bosak: Słowo "gender" pominięto 25 razy
Konfederacja domaga się ukarania urzędników, którzy przedstawiali przed Sejmem treść Konwencji Stambulskiej. Zdaniem formacji ta została sfałszowana. Chodzi konkretnie o tłumaczenie słowa "gender", które w opinii polityka pominięto aż 25 razy.
27.07.2020 | aktual.: 27.07.2020 12:55
Konfederacja zabrała głos po zapowiedzi złożenia wniosku przez ministra Zbigniewa Ziobry ws. wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej.
Konwencja Stambulska. Krzysztof Bosak: Słowo 'gender' pominięto ponad 25 razy
- Dziś mamy nieoficjalne dementi. Pragniemy zachęcić rząd do zajęcia właściwego stanowiska. To sprawa, którą politycy PiS komentowali wcześniej bardzo jednostronnie - mówił Krzysztof Bosak, który przytoczył wypowiedzi m.in. Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło.
Zdaniem polityka Konwencja Stambulska to dokument, który zawiera wiele ideologicznych treści. - Sam dokument został dostarczony do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w formie innej, niż tekst opublikowany na stronach Rady Europy. Weźmy na przykład słowo 'gender', które zostało pominięte ponad 25 razy - podkreślił Bosak.
Konwencja Stambulska. Krzysztof Bosak: Dyskryminująca dla biologicznych kobiet
- Samo 'gender' zostało w Polsce przetłumaczone na neutralne słowo 'płeć', co jest kuriozalne i całkowicie zmienia treść dokumentu. Literalne wprowadzenie tej konwencji w Polsce może być dyskryminujące dla biologicznych kobiet - dodał jeden z liderów Konfederacji.
Według Bosaka sam dokument może doprowadzić do zmiany naszej kultury. - Mężczyzna nie będzie przecież karmił dzieci, nie może zajść w ciążę. Wszystko próbuje się tu wywrócić do góry nogami - zaznaczył.
Konwencja Stambulska. Krzysztof Bosak o konsekwencjach dla urzędników
Polityk mówił też o rozumieniu słowa "przemoc", które opisane zostało w Konwencji Stambulskiej. - Dla osób LGBT przemocą jest każda forma ingerencji w sferę kultury, a na to już nie ma zgody - podkreślił Krzysztof Bosak.
Zdaniem polityka tekstem konwencji powinien zająć się Trybunał Konstytucyjny. - Będziemy domagać się konsekwencji co najmniej dyscyplinarnych dla urzędników, którzy dopuścili się sfałszowania tekstu tego dokumentu. Konstytucja nakazuje, by Polska była państwem bezstronnym pod względem religijnym i kulturowym. Program lewicowy wpisany w treść tego tekstu z automatu staje się doktryną naszego prawa, dlatego konieczne jest jego odrzucenie - dowodził.
Konwencja Stambulska. Jakub Kulesza o zakłamaniu rządu
Głos na konferencji zabrał także poseł Jakub Kulesza. - Wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej nie będzie oznaczało, ze nagle zniknie 'błękitna linia'. To, że my nie zgadzamy się z częścią tych przepisów nie oznacza, że jesteśmy przeciwni wszystkim zawartym tam wartościom, jednak jest to powód, by tę umowę wypowiedzieć - mówił.
Polityk Konfederacji zaznaczył, że pomijanie słowa "gender" było celowe. - Cytaty, które przytoczył Krzysztof Bosak oraz bierność polityków Zjednoczonej Prawicy przez ostatnie 5 lat świadczą o tym, jak bardzo zakłamana jest prawica w Polsce - dodał Kulesza.
Poseł skrytykował też reakcję polityków Lewicy. To samo uczynił także obecny na konferencji Włodzimierz Skalik. - Oni zawsze wykorzystywali walkę z przemocą dla pobudek ideologicznych - powiedział Skalik.