Kontrowersyjny pomysł posła. "Niech Kościół płaci ofiarom księży - pedofilów"

Według posła odszkodowania zasądzane przez sądy są zbyt małe, więc Kościół powinien ofiarom pedofilii płacić z własnej kasy.

- Mam nadzieję, iż ksiądz biskup stanie na wysokości zadania i zainicjuje sprawiedliwy, szlachetny gest w stosunku do ofiar pedofilii popełnianej przez duchownych w postaci wypłaty zadośćuczynienia korespondującego z ogromnym majątkiem Kościoła, wpływami i autorytetem, jaki chce mieć Konferencja Episkopatu Polski - napisał poseł Armand Ryfiński w liście do abp Józefa Michalika.

Ryfiński podaje w liście wiele przykładów wykorzystywania seksualnego przez księży. Szczególnie przypomina sprawę księdza Romana J. z Podkarpacia. W grudniu zeszłego roku zasądzono dla niego karę więzienia w zawieszeniu i polecono zapłacić po sześćset złotych dla dwóch jego ofiar. "Domyślam się, że tak niski wyrok i niska kwota zadośćuczynienia musiała u księdza biskupa wywołać ogromny niesmak i frasunek, gdyż nie jest to nawet wartość dwóch tankowań jednego auta, jakim jeżdżą członkowie Konferencji Episkopatu Polski" - napisał Ryfiński w liście do abp Michalika.

W rozmowie z Superstacją poseł Ruchu Palikota wyjaśnił, że jego pomysł nawiązuje do rozwiązań stosowanych w Stanach Zjednoczonych. - Chciałbym, aby stworzyli fundusz i wypłacali zadośćuczynienie korespondujące z powagą tej instytucji i z ich zasobami majątkowymi. W USA to jest ćwierć miliona dolarów - mówi poseł na antenie Superstacji.

Przeciw pomysłowi jest Solidarna Polska, która uważa inicjatywę Ryfińskiego za próbę odwrócenia uwagi: - Ruch Palikota zrobi wszystko i zaatakuje każdego, żeby ludzie zapomnieli o tym, że posłowie Palikota głosowali za podwyższeniem wieku emerytalnego - komentuje Marzena Wróbel z SP.

Innego zdania jest były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski z Platformy Obywatelskiej. - Każda inicjatywa, której efektem będzie to, że ofiara będzie mogła liczyć na pełniejsze zadośćuczynienie, jest inicjatywą ciekawą - mówi Kwiatkowski w Superstacji.