Konstytucja SLD: liderzy zadowoleni, partyjni liberałowie z zastrzeżeniami
Przyjęta na początku kwietnia w
ogólnopartyjnym referendum "konstytucja programowa" SLD ma pełną
akceptację kierownictwa Sojuszu. Zastrzeżenia do niej zgłaszają
lewicowi liberałowie - Leszek Miller i Jacek Piechota. Także
Partia Demokratyczna, z którą SLD współpracuje w ramach
porozumienia Lewica i Demokraci, krytykuje niektóre lewicowe
propozycje SLD.
13.04.2007 | aktual.: 13.04.2007 18:26
Sojusz zapowiada zdecydowany skręt w lewą stronę. W przyjętej konstytucji, SLD przedstawia się jako nowoczesna europejska lewica "demokratycznego socjalizmu".
Swoją konstytucję SLD opiera na dwóch filarach: demokracji i nowoczesnym socjalizmie. Zdaniem SLD, demokracja to poszanowanie praw obywatelskich, praw kobiet, praw mniejszości, w tym także seksualnych, a także neutralność światopoglądowa państwa.
Hasło nowoczesnego państwa socjalistycznego SLD rozumie jako pomoc ludziom nie polegającą na rozdawnictwie zasiłków, ale tworzeniu programów i warunków do tego, by ludzie mogli wziąć sprawy w swoje ręce.
To bardzo dobra konstytucja - uważa szef SLD Wojciech Olejniczak. Tłumaczy, że dla SLD najważniejszą sprawą jest "lepsza dystrybucja" środków publicznych. Sojusz chce je przeznaczać na pomoc społeczną, edukację i służbę zdrowia. Najbiedniejsi muszą korzystać ze wzrostu gospodarczego i obecności Polski w Unii Europejskiej - powiedział Olejniczak.
B. premier Leszek Miller powiedział, że poparł w referendum konstytucję. Zaznacza jednak, że - jego zdaniem - za mało miejsca w dokumencie poświęcono zadaniom lewicy w tworzeniu właściwych warunków dla rozwoju gospodarczego.
Ja uważam, że ten dokument jest w wielu sprawach, poza poglądami na gospodarkę dobrze zrobiony i sformułowany - podkreśla. Jak dodaje, dla niego najważniejszym zadaniem każdej struktury politycznej jest tworzenie warunków dla wzrostu gospodarczego. Od tego zależy wszystko inne - poziom i jakość życia obywateli, sprawność państwa - zaznacza.
Nowoczesna lewica musi łączyć swoją wrażliwość społeczną z wysoką wydajnością gospodarki rynkowej. Nie może uciekać od powiedzenia, że akceptuje kapitalizm i rynek, że nie tylko potrafi sprawiedliwie dzielić, ale też potrafi tworzyć warunki dla rozwoju gospodarczego - uważa b. premier.
Według niego, jeśli misją lewicy jest zbudowanie przyjaznego państwa, które daje swoim obywatelom wysoki poziom życia i świadczeń społecznych, to można to osiągnąć tylko wtedy, jak się ma sprawną gospodarkę.
Przewodniczący Partii Demokratycznej demokraci.pl Janusz Onyszkiewicz powiedział, że w konstytucji SLD jest kilka zapisów "niepokojących". Wymienił postulaty dotyczące gospodarki rynkowej oraz deklaracje odwołujące się do socjalizmu. Onyszkiewiczowi nie podoba się także to, że SLD w odniesieniach do historii lewicy "nie odcięło się od pewnych praktyk z przeszłości PRL-u".
Onyszkiewicz podkreślił, że jego partia w odróżnieniu od SLD nie jest lewicowa. W konflikcie między pracodawcą a pracobiorcą, lewica staje po stronie pracownika, my nie - stwierdził Onyszkiewicz.
Dla Demokratów odwołanie się do haseł demokratycznego socjalizmu jest nieporozumieniem. Nie wiadomo, co się kryje pod tym hasłem - mówi Onyszkiewicz. Jego zdaniem, w krajach skandynawskich socjalizm znaczy coś innego niż to co się uważa w Polsce. U nas mówi się o państwowych środkach produkcji, a to pachnie PRL-em - podkreślił Onyszkiewicz.
Dla Millera także nie do zaakceptowania jest hasło "socjalizmu demokratycznego". Jak ocenia, jest ono zbyt anachroniczne. Socjalizm demokratyczny to są koncepcje, które idą w kierunku bardziej na lewo od socjaldemokracji. Ja uważam, że SLD nie powinien przesuwać się w tą stronę. Jeżeli już to bardziej w stronę centrum, a nie w kierunku takich lewackich prądów - zaznacza b. premier. Nie wstydzę się słowa socjalizm, tak jak i słowa demokracja - odpowiedział Olejniczak. Jego zdaniem, kraje skandynawskie są przykładem funkcjonowania ustroju socjalizmu demokratycznego, gdzie panuje "solidarność między państwem a ludźmi". Nie boimy się słowa socjalizm, używamy go tak, jak Partia Europejskich Socjalistów i Międzynarodówka Socjalistyczna. To dokument zgodny z europejską socjaldemokracją -zadeklarował także Tadeusz Iwiński.
Szef Demokratów - chociaż nie ukrywa, że dla jego partii niektóre zapisy SLD-owskiej konstytucji będą trudne do przyjęcia, to jednak kluczowe znaczenie ma to, jakie stanowisko zaprezentuje SLD podczas wypracowywania wspólnego programu LiD.
Czy SLD będzie gotowy położyć na ołtarzu współpracy pewne hasła lewicowe? - zastanawia się Onyszkiewicz. Podkreślił, że dla Demokratów najważniejsze jest uznanie wymogów gospodarki rynkowej i wolności gospodarczej. Przy tej okazji Olejniczak mówi, że dla SLD nie do przyjęcia jest forsowany przez Demokratów podatek liniowy.
Onyszkiewicz wierzy, że mimo różnic programowych, LiD wypracuje wspólny program na wybory parlamentarne._ Na pewno będzie kompromis_ - deklaruje także Olejniczak.
Tadeusz Iwiński, który jest jednym ze współautorów konstytytucji, podkreśla, w dokumencie jest kilka nowości. Jest to próba połączenia efektywności ekonomicznej i sprawiedliwości społecznej - uważa Iwiński._ System podatkowy powinien być progresywny, czyli tak dla gospodarki rynkowej, nie dla społeczeństwa rynkowego_ - wyjaśnił Iwiński. Dla posła SLD jest oczywiste, że nic nie zastąpi rynku w gospodarce, ale - jak mówi - nie można urynkowić kultury, edukacji, służby zdrowia.
Wiceszef klubu SLD Jacek Piechota podkreślił, że w SLD toczy się dyskusja na temat gospodarki rynkowej i wolnego rynku. Zdaniem posła, lewicowa gospodarka polega na tym, że państwo reguluje pewne jej mechanizmy, np. tworzy warunki konkurencji między podmiotami gospodarczymi. Dla Piechoty niedopuszczalna jest natomiast interwencja państwa, gdy w wyniku błędnych decyzji zarządów i pracowników zakładów pracy dochodzi do strat, ale pokrywa je państwo.
Piechota powiedział, że nie wziął udziału w referendalnym głosowaniu konstytucji SLD. Tłumaczy, że przyjęcie dokumentu w referendum "konserwuje" zapisy konstytucji i trudno będzie dokonać w niej zmian. Mamy czas dynamicznych poszukiwań, więc konserwowanie takiego dokumentu nie jest dobre- uważa Piechota.
Sekretarz klubu SLD Wacław Martyniuk pozytywnie ocenia konstytucję, jednak - jak zaznacza - brakuje w niej jednoznacznej deklaracji, że Sojusz na pierwszym miejscu w polityce zagranicznej stawia współpracę w ramach UE, a nie ze Stanami Zjednoczonymi.
Jak przewiduje, treść dokumentu może jeszcze ulec zmianie. Mam nadzieję, że znajdzie się w niej właśnie ten zapis o Unii - dodaje.