Polska wycofa się z Funduszu Odbudowy? "Ten temat jest przedmiotem wielu rozmów"
- To nie jest pomysł pana Adama Bielana. To jest pomysł, który pojawił się po raz pierwszy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - powiedział we wtorek podczas konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odnosząc się do rozwiązania, w myśl którego Polska miałaby wycofać się z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej.
Zbigniew Ziobro we wtorek wziął udział w konferencji prasowej w Ministerstwie Sprawiedliwości. W spotkaniu z mediami uczestniczył także wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Konferencja dotyczyła zapowiadanej od dłuższego czasu przez ziobrystów reformy Kodeksu Karnego i "bezpieczeństwa Polaków" - podano w komunikacie.
Polska wycofa się z KPO. "Ten temat jest przedmiotem wielu rozmów"
Po wystąpieniu Zbigniew Ziobro pytany był m.in. o to, czy popiera pomysł przedstawiony przez Adama Bielana, dotyczący wycofania się Polski z Funduszu Odbudowy. Zapytano go także o kwestię Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - w kontekście projektu prezydenta (likwidującym ją) oraz swoich własnych zapowiedzi, dotyczących przedstawienia nowego projektu.
- Pomysł, który Adam Bielan jako pierwszy wyartykułował publicznie, nie jest pomysłem nowym. Jest od długiego czasu dyskutowany wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy. Konwencja Genewska mówi o tym, że gdy jedna strona umowy nie wywiązuje się ze swoich zobowiązaniach, to wówczas druga strona jest zwolniona ze swoich - mówił Ziobro. Mimo nacisków dziennikarki nie chciał powiedzieć, czy ostatecznie popiera takie rozwiązanie.
- Ten temat, który podsuwa pan Bielan, jest mi znany, jest przedmiotem wielu rozmów - dodawał. - To nie jest pomysł pana Adama Bielana. To jest pomysł, który pojawił się po raz pierwszy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - oznajmił.
"Polityka ustępstw wobec UE prowadzi do wzmożenia agresji wobec Polski"
- To prawda, że ustawy pana prezydenta miały być kompromisem - jak wtedy je przedstawiał, po zawetowaniu ustaw przygotowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Gdy weszły w życie okazało się, że ten kompromis w wersji pana prezydenta został odrzucony w kraju przez nadzwyczajną kastę, przez opozycję i Unię Europejską - kontynuował minister dodając jednak, że do prezydenckiego projektu o likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN "wypowie się w najbliższych dniach" - na oddzielnej konferencji prasowej.
- Mogę tylko powiedzieć, że polityka ustępstw wobec bezprawnych żądań Unii Europejskiej i białej flagi generalnie prowadzi do wzmożenia agresji wobec Polski i kolejnych żądań. I my, co do zasady, jesteśmy tej polityce przeciwni - wskazał.
- Zaraz po tej inicjatywie pana prezydenta i jego wizycie w Brukseli, Bruksela dzisiaj bezprawnie egzekwuje kary wobec Polski nałożone w związku z Turowem - co jest, można powiedzieć, takim bardzo namacalnym przykładem, jak UE traktuje kolejne ustępstwa, a nawet ich zapowiedzi - komentował szef resortu sprawiedliwości.
- UE stawia w pakiecie szereg żądań i wśród tych żądań jest ustawa autorstwa pana prezydenta likwidująca Izbę Dyscyplinarną, ale są też żądania wymagające uznania nadrzędności europejskiego prawa nad polską konstytucją, zakwestionowania orzecznictwa TK i szereg innych żądań, które w pismach, które komisja do nas kierowała (...) znalazły swój wyraz - stwierdził Ziobro.
Ziobro: chcemy zaostrzyć kary dla najgroźniejszych przestępców
- Aby Polacy czuli się bezpieczniej, kary dla groźnych przestępców powinny być nie tylko nieuchronne, ale i surowe - mówił Zbigniew Ziobro.
- Chcemy zaostrzyć kary dla najgroźniejszych i najbardziej zdemoralizowanych przestępców - zapowiedział. Dodał, że w tym zakresie "państwo powinno pokazać twardą, żelazną rękę".
- Uważamy, że wobec osób z tej kategorii sprawców zdemoralizowanych (...), tych popełniających najcięższe z możliwych przestępstw, powinno się stosować znacznie surowsze zasady odpowiedzialności karnej. I tak właśnie stanowi projekt - oznajmił Ziobro. Minister sprawiedliwości powiedział również, że w takich przypadkach nowelizacja zakłada wprowadzenie karę "bezwzględnego dożywocia".
- Nie zaostrzamy kar za drobne przestępstwa, przeciwnie, w ich przypadku rozszerzyliśmy możliwość np. stosowania dozoru elektronicznego. Propozycje, które przyjął dziś rząd, mają być stosowane wobec sprawców najcięższych przestępstw - kontynuował.
Reforma Kodeksu Karnego. Zaostrzenie kar za aborcję?
O nowelizacji Kodeksu Karnego, która budzi wiele kontrowersji, w 2020 roku mówił w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Marcin Warchoł. Przypomnijmy, że wówczas - w ramach rządowych prób walki ze skutkami gospodarczymi pandemii koronawirusa - wchodziła tzw. Tarcza 4.0, która również modyfikowała Kodeks Karny. Wtedy też pojawiły się zarzuty mówiące o tym, że Ministerstwo Sprawiedliwości w okresie głębokiej pandemii chce "przepchnąć" zaostrzenie sankcji za znieważanie prezydenta, aborcję, czy kradzieże kieszonkowe.
- Nowelizacja Kodeksu Karnego zmieni jedynie to, że sędzia z łagodnego wyroku będzie musiał się wytłumaczyć. Nie zaostrza przepisów. To jedynie modyfikacja jednego przepisu fragmentu Kodeksu Karnego, który został wprowadzony w 2015 r. tylnymi drzwiami - twierdzi wtedy wiceminister sprawiedliwości.
- To nieprawda, że kary zostaną zaostrzone w Tarczy 4.0. Pozostają dokładnie takie same jak te, które zostały ustalone w 1997 roku - bronił się wówczas Warchoł. - Nadal aborcję czy błędy lekarskie będzie można karać grzywną lub ograniczeniem wolności. Zresztą przez ponad 23 lata obowiązywania Kodeksu Karnego nikt nie poszedł za błędy lekarskie ani za dokonanie aborcji do więzienia - dodawał w wywiadzie dla WP .
Zaostrzenie kar za pobicie. Pieniądze z grzywny na Fundusz Sprawiedliwości
Jak z kolei we wrześniu 2021 roku informował "Dziennik Gazeta Prawna", nowelizacja Kodeksu Karnego zakłada między innymi podwyższenie kar za udział w bójce lub pobiciu. Za pobicie sprawca musiałby zapłacić minimum 5 tysięcy złotych.
Pieniądze jednak nie trafiłyby do poszkodowanego - tylko, jak zakłada nowela, na rzecz Funduszu Sprawiedliwości. Wzbudziło to sprzeciw wielu ekspertów, którzy wskazywali, że znacznie bardziej logicznym rozwiązaniem byłby nakaz wpłacenia nawiązki na rzecz ofiary pobicia.
Z kolei za sam udział w bójce lub pobiciu ustawodawca w zmienionych przepisach przewidywałby od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Obecnie górna granica wyroku w takiej sprawie to 3 lata więzienia.
Źródło: Wiadomości WP, PAP, Dziennik Gazeta Prawna, Money.pl
Przeczytaj także: