Komisja oczyszcza siły bezpieczeństwa ws. Biesłanu
Rosyjska komisja parlamentarna oczyściła w swoim raporcie siły bezpieczeństwa z odpowiedzialności za tragiczne skutki akcji uwalniania zakładników w szkole w Biesłanie w 2004 r. Organizacja matek ofiar uznała raport za "straszny".
22.12.2006 | aktual.: 22.12.2006 15:32
1 września 2004 roku kaukascy terroryści zajęli Szkołę Podstawową nr 1 w Biesłanie w Osetii Północnej, biorąc 1127 zakładników, głównie dzieci, które uczestniczyły w uroczystej inauguracji roku szkolnego. 3 września siły specjalne wzięły budynek szturmem. Zginęło 318 zakładników, w tym 186 dzieci.
Władze federalne(...) działały odpowiednio do powstałej sytuacji - oświadczył szef komisji Aleksandr Torszyn. - Główne wysiłki skoncentrowano na negocjacjach z bandytami w celu uratowania jak największej liczby ludzi.
Torszyn powiedział, że zamachowców było 32 i zginęli wszyscy z wyjątkiem jednego, który został skazany na dożywocie. Torszyn zapewnił, że żaden napastnik nie uciekł.
Wyraził też przekonanie, że tragedia biesłańska stała się punktem zwrotnym w walce z terroryzmem. Po Biesłanie nie przeprowadzono w Rosji żadnego aktu terrorystycznego na dużą skalę przeciwko ludności cywilnej - oznajmił, przypominając że w latach 1994-2004 było ich aż 40.
Ten raport jest straszny. Parlament rosyjski nie przestrzega konstytucji, która zobowiązuje państwo do obrony praw obywateli - powiedziała agencji EFE prezes organizacji Głos Biesłanu, skupiającej matki ofiar, Ełła Kiesajewa.
Według niej służby bezpieczeństwa są "odpowiedzialne" za śmierć zakładników. Członkowie sił specjalnych strzelali do dzieci. Poza tym dowództwo wydało rozkaz użycia miotaczy ognia i czołgów, co mogą potwierdzić liczni zakładnicy i świadkowie - oświadczyła.
Kiesajewa zapowiedziała, że w ciągu dwóch miesięcy jej organizacja złoży w tej sprawie skargę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.
Do zorganizowania ataku na szkołę przyznał się Szamil Basajew, radykalny czeczeński dowódca polowy, który w Rosji był uważany za terrorystę nr 1. Basajew zginął 10 lipca 2006 roku w wyniku eksplozji ciężarówki z materiałami wybuchowymi na terytorium Inguszetii.
Republikańska komisja, powołana przez władze Osetii Północnej, otwarcie wytknęła niekompetencję służbom specjalnym.
Z kolei zdaniem Matek Biesłanu, organizacji walczącej o rzetelne wyjaśnienie okoliczności masakry zakładników i ukaranie wszystkich winnych, do tragedii doprowadziły zaniedbania ze strony władz - zarówno republikańskich, jak i federalnych. Wśród winnych wymieniają również prezydenta Rosji Władimira Putina.