W nocnym ataku zginął między innymi jeden z przywódców Hamasu, Salach Szehada oraz jeden z jego najbliższych współpracowników. Wśród zabitych jest również żona Szechady i ich troje dzieci. Szechada był na drugim miejscu izraelskiej listy najbardziej poszukiwanych ekstremistów palestyńskich. Według źródeł izraelskich, był organizatorem wielu akcji terrorystycznych, w których zginęły dziesiątki Izraelczyków.
Przedstawiciele Hamasu zapowiedzieli odwet.
Władze Autonomii Palestyńskiej określiły atak jako "zbrodnię wojenną". Natomiast według rzecznika ministerstwa spraw zagranicznych Izraela, nalot był aktem samoobrony przed palestyńskimi zamachami bombowymi.
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan wyraził ubolewanie z powodu izraelskiego ataku. Rzecznik Kofiego Annana Fred Eckhard powiedział, że sekretarz generalny wzywa rząd Izraela, aby powstrzymał tego typu akcje i postępował zgodnie z zasadami międzynarodowego prawa.(ck)