PolskaKominiarze uniknęli kas fiskalnych

Kominiarze uniknęli kas fiskalnych

Dla fryzjera i kosmetyczki rok 2005 będzie
szczególny - muszą się zaprzyjaźnić z kasą fiskalną, zapowiada
"Gazeta Wyborcza". Kominiarze i krawcy w ostatniej chwili uciekli
spod noża. Resort finansów ogranicza listę firm zwolnionych z
obowiązku instalowania kas fiskalnych.

Jak dowiedziała się "Gazeta", minister podpisał już rozporządzenie w tej sprawie. O tym, że kasy będą musieli instalować - bez względu na wysokość obrotów - fryzjerzy, było wiadomo już od kilku tygodni. Oprócz nich obowiązek taki będą miały też: zakłady fotograficzne, parkingi, kosmetyczki, przechowalnie bagażu, introligatorzy, tapicerzy, ślusarze, pozłotnicy oraz lakiernicy.

Fiskus oszczędzi jednak mniejsze zakłady - obowiązek instalowania kasy dotknie tylko te, które przekroczą pułap 40 tys. zł rocznych obrotów.

O dużym szczęściu mogą mówić kominiarze, krawcy oraz firmy zwalczające szkodniki. Resort finansów planował ich "ofiskalizowanie" w przyszłym roku, ale ostatecznie się z tego wycofał. Upadł także pomysł instalowania kas fiskalnych w punktach sprzedaży biletów na imprezy kulturalne i sportowe.

Posłowie domagali się zgodnie, żeby resort finansów nakazał instalowanie kas przede wszystkim u prawników i lekarzy. Ministerialni urzędnicy wątpili jednak, czy to będzie... skuteczne. Mimo to - jak nieoficjalnie dowiedziała się "Gazeta" - kasowy obowiązek ma objąć prawników już w 2006 r. O ile oczywiście nowy rząd podtrzyma plany obecnego.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)