Kolejny zarzut dla Ryszarda C.
Zarzut nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji przedstawiła łódzka prokuratura 62-letniemu Ryszardowi C., który w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego i ranił
nożem drugiego pracownika.
09.11.2010 | aktual.: 09.11.2010 13:49
Do przedstawienia zarzutu doszło w piotrkowskim areszcie, gdzie przebywa podejrzany, w obecności jego obrońcy i pełnomocnika pokrzywdzonego.
- Ryszardowi C. przedstawiono zarzut posiadania broni palnej bez wymaganego zezwolenia oraz amunicji. Chodzi o pistolet typu Walther kal. 22 mm oraz 49 sztuk amunicji - powiedział prokurator Rafał Sławnikowski z Prokuratury Okręgowej Łodzi. Według prokuratora, podejrzany odmówił składania wyjaśnień.
Mężczyźnie grozi za ten czyn kara do ośmiu lat więzienia. Wcześniej usłyszał on zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. W obu przypadkach - zdaniem śledczych - motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Łódzki sąd aresztował go na trzy miesiące. Za te zbrodnie grozi mu dożywocie.
Łódzka prokuratura przygotowuje obecnie wniosek do sądu o obserwację sądowo-psychiatryczną podejrzanego. - Wniosek zostanie sporządzony i skierowany do sądu jeszcze w tym tygodniu lub najpóźniej w przyszłym - dodał Sławnikowski.
Obserwacja Ryszarda C. jest konieczna, bowiem biegli psychiatrzy i psycholog, po jednorazowym badaniu, nie byli w stanie ocenić czy sprawca był poczytalny w chwili zbrodni. Obserwacja psychiatryczna zwykle trwa do sześciu tygodni.
Łódzka prokuratura wciąż bada m.in., co Ryszard C. robił pomiędzy połową lipca, gdy wymeldował się z Częstochowy, a przyjazdem do Łodzi, gdzie zameldował się w hotelu 13 października. Śledczy ustalają m.in., czy był w innych biurach poselskich; nie chcą na razie ujawniać informacji w tej sprawie.
Sprawdzają także, na czym polegały i jak przebiegały przygotowania sprawcy do popełnienia przestępstw i czy współpracował on z innymi osobami. Prokuratura ma już wyniki oględzin jego telefonu komórkowego oraz laptopa znalezionego w aucie wynajmowanym przez C. Nie chce na razie ujawniać tych informacji.
62-letni Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS 19 października. Zaatakował znajdujące się tam osoby. Zastrzelił Marka Rosiaka, męża b. wiceprezydent Łodzi, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".
NaSygnale.pl: Tak atakuje gwałciciel! Szokujące zdjęcia z kamery