Kolejny dzień protestów przed ambasadami w Teheranie
Około 200 osób demonstrowało przed ambasadami Danii i Wielkiej Brytanii w Teheranie. Był
to kolejny protest przeciwko publikacji w prasie europejskiej
karykatur Mahometa oraz przeciwko wrogiej postawie Londynu w
sprawie irańskiego programu nuklearnego.
Około 100 osób zebrało się przed ambasadą Danii w stolicy Iranu, żeby zaprotestować przeciwko publikacji m.in. w duńskiej gazecie "Jylland-Posten" karykatur Mahometa. Demonstranci domagali się wydalenia z Iranu duńskiego ambasadora, którego nazwali "syjonistą". W Teheranie jest to trzeci dzień protestów przed ambasadą Danii.
Z kolei inna grupa manifestantów obrzuciła kamieniami ambasadę Wielkiej Brytanii, wybijając kilka okien. Część demonstrantów usiłowała sforsować główną bramę, ale atak udaremniła policja.
Protestujący tłum wykrzykiwał: "Śmierć Wielkiej Brytanii" oraz "Jesteśmy gotowi oddać nasze życie za proroka Mahometa". Żadna z brytyjskich gazet nie opublikowała dotychczas karykatur Mahometa.
Jesteśmy tutaj, żeby zaprotestować przeciwko stanowisku Wielkiej Brytanii, która odesłała nas do Rady Bezpieczeństwa. Musimy bronić naszego prawa do technologii jądrowej - powiedział jeden z manifestantów.
W sobotę Rada Gubernatorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) przyjęła rezolucję o przekazaniu sprawy irańskiego programu atomowego Radzie Bezpieczeństwa ONZ, co może się zakończyć sankcjami przeciwko Teheranowi. Wspólnota międzynarodowa obawia się, że Iran zamierza wyprodukować własną broń jądrową.
Sytuacja dodatkowo zaostrzyła się na początku bieżącego tygodnia po otrzymaniu przez MAEA irańskiej noty o wznowieniu wzbogacania uranu i cofnięciu zgody na niezapowiedziane inspekcje prowadzone przez oenzetowską agencję.