Kolejna runda rozmów na temat ratowania Alitalii
Burzliwe i skrajnie trudne negocjacje na temat przyszłości włoskich linii lotniczych Alitalia, określane jako rozmowy ostatniej szansy, toczą się w nocy z niedzieli na poniedziałek w Rzymie.
15.09.2008 | aktual.: 15.09.2008 01:34
O możliwości uratowania narodowego przewoźnika, stojącego na skraju bankructwa, rozmawiają przedstawiciele rządu Silvio Berlusconiego oraz grupy kilkunastu potencjalnych włoskich inwestorów z delegacjami związków zawodowych.
Wraz z upływem godzin narasta pesymizm co do możliwości zawarcia porozumienia, które umożliwiłoby powołanie 1 listopada "nowej Alitalii".
Przedmiotem sporu są przede wszystkim plany zwolnienia około 5 tysięcy pracowników, w tym tysiąca pilotów. Związkowcy nie chcą się na to zgodzić.
Przed gmachem ministerstwa pracy, gdzie trwają rozmowy, manifestuje kilkuset pracowników Alitalii. Większość z nich wznosi okrzyki przeciwko planom przekazania linii prywatnym włoskim inwestorom. Najgłośniej wśród manifestujących słychać hasło: "lepiej upaść, niż dogadać się z tymi bandytami".
Zdecydowanie spokojniejszy przebieg miały pikiety załóg, zorganizowane w ten weekend na rzymskim lotnisku Fiumicino.
W sobotę rządowy komisarz linii ostrzegał, że od poniedziałku loty Alitalii mogą być zagrożone z powodu braku paliwa oraz pieniędzy na jego zakup. W niedzielę poinformowano, że wszystko wskazuje na to, że zaplanowane na 15 września loty odbędą się.
Sylwia Wysocka