Koalicja Obywatelska od ubiegłotygodniowej utraty większości nie kryje żalu do dwóch swoich radnych, które wstrzymując się od głosu, pomogły odwołać przewodniczącego rady, Patryka Kaźmierczaka z KO. Zostało to odebrane tak samo, jak niedawna wolta radnych powiatowych, którzy wbrew władzom Platformy Obywatelskiej zawarły sojusz z PiS-em (buntowników potem wyrzucono z PO).
Od początku zapowiadano, że dla radnych miejskich również nie będzie już miejsca w KO, a do czynów samorządowcy przeszli bardzo szybko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Boisko za pół miliona złotych do likwidacji. Kuriozalna sytuacja w Poznaniu
"Radne KO, które zdradziły (Maria Żukowska, Ewa Podogrodzka), umożliwiły PiS-owi rozbicie koalicji i oddały Inowrocław w ręce PiS i ziobrystów - zostały usunięte z grona członków klubu radnych KO!" - napisał na portalu X Patryk Kaźmierczak.
Potwierdził to oficjalny komunikat na profilu KO Inowrocław, w którym czytamy: "Przegłosowanie wniosku doprowadziło do rozpadu koalicji w Radzie Miejskiej Inowrocławia i umożliwiło utworzenie nowej koalicji Fajok-PiS-Koman. Radne swoim zachowaniem umożliwiły ludziom PiS i "ziobrystom" na przejęcie pełni władzy w mieście. (...) Decyzją klubu radnych KO zostały one usunięte z grona członków klubu radnych KO i od tej chwili są radnymi niezależnymi (przynajmniej do czasu ewentualnego wstąpienia w szeregi któregoś z klubów koalicji Fajok-PiS-Koman)".
Chcieliśmy uzyskać komentarze od usuniętych radnych, ale nie udało nam się z nimi skontaktować.
Więcej o politycznym dominie, które w Inowrocławiu spadało w ten sposób, że KO stopniowo traciła tam wszystkie swoje polityczne zdobycze, napisaliśmy w piątek w artykule "Padł "bastion Inowrocław". Platforma Obywatelska już nic tam nie ma".
Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski
