Kierowcy TIR‑ów grożą, że zablokują Warszawę
Pogarsza się sytuacja na wszystkich przejściach na wschodniej granicy. Z powodu protestu celników tworzą się kilometrowe kolejki ciężarówek. Kierowcy TIR-ów grożą, że zablokują Warszawę.
26.01.2008 | aktual.: 27.01.2008 05:24
W nocy cztery centrale związkowe służby celnej podpisały porozumienie z ministerstwem finansów, które między innymi gwarantuje 500-złotowe podwyżki, jednak zdaniem Związku Zawodowego Pracowników Izby Celnej dokument podpisały centrale związkowe, które nie uczestniczą w proteście. Celnicy bowiem domagają się między innymi podwyżek płac o półtora tysiąca złotych i wprowadzenia dla funkcjonariuszy celnych uprawnień emerytalnych służb mundurowych. Szef służby celnej Jacek Dominik podkreślił, że na wczorajsze rozmowy zostały zaproszone wszystkie organizacje związkowe działające w służbie celnej.
W spotkaniu nie wzięli jednak udziału przedstawiciele Komitetu Protestacyjnego "Porozumienie Białostockie", ponieważ - jak twierdzą - w porządku spotkania nie zostały uwzględnione ich postulaty.
Dominik zapewnił, że w ustawie budżetowej są zagwarantowane pieniądze na podwyżki dla celników.
Poinformował również, że wkrótce zostaną zmienione bardzo restrykcyjne i dyskryminujące celników przepisy. Chodzi o zapisy umożliwiające zwalnianie funkcjonariuszy jedynie na podstawie faktu aresztowania, bez orzekania o ich winie.
Szef służby celnej podkreślił, że nowe przepisy określą też dokładnie, kiedy celnicy mogą spodziewać się awansów:
Ministerstwo finansów czeka na odzew ze strony związków zawodowych celników.
Jednak obecnie na wszystkich wschodnich przejściach ruch jest sparaliżowany. Wielokilometrowe kolejki, kilkadziesiąt godzin oczekiwania na odprawę - tak w skrócie wygląda sytuacja na przejściach granicznych na Lubelszczyźnie. Najgorzej jest przed polsko-ukraińskim przejściem w Dorohusku. W ciągu dnia kierowcy blokowali przejazd. Według ostatnich informacji, kolejka tirów sięga 30 kilometrów. W ciągu dziennej zmiany odprawiono na Ukrainę 125 ciężarówek, do Polski wjechało 85. Średni czas oczekiwania na odprawę na przejściu w Dorohusku wynosi 70 godzin.W Hrebennem kolejka ciężarówek ma około 5 kilometrów. Znacznie dłużej - bo około 60-ciu godzin - oczekują kierowcy na odprawę na polsko-białoruskim terminalu w Koroszczynie. Tam kolejka sięga 20 kilometrów. Na odprawę oczekuje około 800 ciężarówek.
Z kolei w Kuźnicy Białostockiej na wyjazd trzeba czekać 30 godzin, a w Bobrownikach 24. W Kuźnicy nie pracuje połowa celników. Według policji, w kolejce czeka tam około 350 ciężarówek.
Na podkarpackich przejściach kolejka tirów przed Korczową ma już 17 kilometrów długości, natomiast w Medyce około 7-miu.
Do protestujących celników zaapelował wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. Poinformował, że sam nie zamierza się włączać w negocjacje rządu z celnikami, bo od tego jest ministerstwo finansów.
Pawlak powiedział, że liczy na odpowiedzialność strajkujących. Wicepremier podkreślił, że straty w budżecie spowodowane protestem celników będą skutkować tym, że nie będzie pieniędzy na podwyżki płac.