Kazimierz Olejnik: domagamy się surowszej kary dla Rywina

Domagamy się surowszej kary, a przede wszystkim zmiany kwalifikacji prawnej czynu, sąd skazał za oszustwo, ale przyjął że materiał dowodowy wyklucza współdziałanie z Lwem Rywinem innych osób - powiedział zastępca Prokuratora Generalnego, Kazimierz Olejnik, gość "Salonu Politycznego Trójki".

24.08.2004 13:00

Jolanta Pieńkowska: Wczoraj warszawska prokuratura złożyła apelację od wyroku skazującego Lwa Rywina za oszustwo na dwa i pół roku więzienia, chcą państwo i zmiany kwalifikacji i zmiany kary?

Kazimierz Olejnik: Tak uważamy, że ta kara jest za niska, oceniamy, że to co zrobił pan Lew Rywin, przestępstwo którego się dopuścił winno być traktowane bardzo surowo. Stopień społecznej szkodliwości jest olbrzymi.

Jolanta Pieńkowska: Ale pani prokurator żądała trzech lat, sąd wymierzył dwa i pół roku.

Kazimierz Olejnik: Trzeba pamiętać, że zażądaliśmy maksymalnej kary, bo zagrożenie tą karą w dniu kiedy pan Rywin udał sie do pana Adama Michnika wynosil tylko trzy lata.

Jolanta Pieńkowska: Dziś jest więcej.

Kazimierz Olejnik: Dopiero później po incydencie z Rywinem sejm zwiększył ta karę do lat osmiu, ale wtedy ta kara wynosiła trzy lata, my chcemy pełengo wymiaru. Stan prawny w tym czasie nie zezwalał na taką karę. Ten wniosek nosi po części znamiona pewnego symbolu. Domagamy sie maksymalnie tego co wtedy było.

Jolanta Pieńkowska: A czego dziś domaga się prokuratura.

Kazimierz Olejnik: Domagamy się surowszej kary, a przede wszystkim zmiany kwalifikacji prawnej czynu, sąd skazał za oszustwo, ale przyjął że materiał dowodowy wyklucza współdziałanie z Lwem Rywinem innych osób. Przyznajemy, że nie mamy dowodów na to jakie inne osoby działały z Lwem Rywinem, ale tego wykluczyć nie można, by być w zgodzie z sumieniem, prawda materialną, a jednocześnie by mieć przesłanki do ewenetualengo procedowania w przyszłości domagamy sie pozostawienia tej kwestii otwartą.

rel="nofollow">Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)