Kazimierz M. Ujazdowski: prezydent powinien się zastanowić nad udziałem w uroczystościach w Moskwie
Prezydent nie powinien traktować swojej obecności na obchodach 60 rocznicy zakończenia II wojny światowej jako rzeczy oczywistej. Wiele na to wskazuje, że Rosjanie będą przeprowadzali te uroczystości w duchu niezgodnym z historyczną prawdą - powiedział wicemarszałek Sejmu Kazimierz Michał Ujazdowski (PiS)
w "Salonie Politycznym Trójki".
15.02.2005 | aktual.: 15.02.2005 10:48
Jolanta Pieńkowska: 9 maja w Moskwie obchody 60 rocznicy zakończenia II wojny światowej. Czy prezydent Aleksander Kwaśniewski powinien przyjąć zaproszenie i pojechać na te obchody? Pytam w związku z oświadczeniem rosyjskiego MSZ, które nazwało krytykowanie konferencji w Jałcie grzechem.
Kazimierz Michał Ujazdowski: Nie powinien traktować swojej obecności tam jako rzeczy oczywistej, dlatego, iż wiele na to wskazuje, że Rosjanie będą przeprowadzali te uroczystości w duchu niezgodnym z historyczną prawdą. To oświadczenie w sprawie Jałty. Oświadczenie, które powiada, iż Polska ma być zadowolona z dobrodziejstw Jałty pokazuje prawdziwy charakter polityki rosyjskiej.
Jolanta Pieńkowska: Tam będzie jeszcze to odsłonięcie pomnika armii walczącej z Hitlerem - rosyjskiej, amerykańskiej, brytyjskiej i francuskiej. O Polsce się w ogóle nie mówi.
Kazimierz Michał Ujazdowski: No tak, powiadam, ja nie mam tylu informacji na temat rzeczywistego przebiegu, czy planowanego przebiegu tych uroczystości, co mają służby prezydenckie, czy minister spraw zagranicznych. I co najmniej powinien się bardzo poważnie zastanowić nad udziałem w tych uroczystościach, tym bardziej,że już widzimy, że państwa, których prawa pogwałcono - w pakcie Ribbentrop - Mołotow - państwa bałtyckie...
Jolanta Pieńkowska: Litwa, Łotwa i Estonia...
Kazimierz Michał Ujazdowski: W różnym stopniu oprotestowują te uroczystości. To ze względów zupełnie zrozumiałych. I Polska też nie powinna autoryzować polityki rosyjskiej - szczególnie w takiej sytuacji, w której ona będzie wymierzona w historyczną prawdę i w prawa narodów do określenia własnego losu. Być może potrzebna jest bardzo szybko otwarta debata parlamentarna z udziałem ministra spraw zagranicznych, bo to też nie jest dobry styl, żeby bez wiedzy ścisłej, która jest w rękach prezydenta i premiera wypowiadać w tej sprawie sądy o charakterze ostatecznym.
Jolanta Pieńkowska: Bartłomiej Sienkiewicz - wieloletni dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich mówi dziś dla "Gazety Wyborczej" - bojkot to niedobre rozwiązanie, bo może posłużyć rosyjskiej propagandzie, a Zachód może nie zrozumieć jego powodów.
Kazimierz Michał Ujazdowski: Na pewno trzeba wziąć pod uwagę ten czynnik, iż Federacja Rosyjska jest sprzymierzeńcem Stanów Zjednoczonych, że relacje między Rosją, a Ameryką od zamachu terrorystycznego 11 września weszły w fazę relacji pozytywnych...
Jolanta Pieńkowska: Bardzo dobre są relacje rosyjsko-niemieckie, o czym też nie można zapominać...
Kazimierz Michał Ujazdowski: I być może należy szukać jakichś możliwości ofensywnych - tzn. powiadam myślę na gorąco - udział w tych uroczystościach przy jednoczesnym zaznaczeniu swojej odmienności z tymi krajami, które podzielają polski punkt widzenia.
Jolanta Pieńkowska: Ale rozumiem,że nieobecność prezydenta nie jest, pańskim zdaniem, jedynym dobrym wyjściem z tej sytuacji.
Kazimierz Michał Ujazdowski: Prezydent powinien poważnie zastanowić się nad swoją obecnością i nie traktować ani swojej obecności, ani nieobecności jako dogmatu. Trochę dziwię się, że prezydent w tej sprawie nie zabiera głosu i potrzebna jest debata publiczna i w ogóle jakiś mechanizm wyjaśniania stanowisk w tak ważnych sprawach.
Przeczytaj: Cały wywiad