ŚwiatKatastrofa lotnicza w Pakistanie - 152 osoby zginęły

Katastrofa lotnicza w Pakistanie - 152 osoby zginęły

Na wzgórzach Margalla w pobliżu stolicy Pakistanu Islamabadu rozbił się rano samolot pasażerski Airbus A321. Na pokładzie znajdowały się 152 osoby. Do tej pory odnaleziono ciała 90 ofiar, w tym pilota. Wbrew wcześniejszym doniesieniom okazuje się, że nikt nie przeżył katastrofy.

Katastrofa lotnicza w Pakistanie - 152 osoby zginęły
Źródło zdjęć: © AFP | AAMIR QURESHI

28.07.2010 | aktual.: 28.07.2010 13:35

Wcześniej różne źródła podawały, że przeżyło od pięciu do ośmiu osób. Przedstawiciel pakistańskich władz poinformował jednak, że nikt nie ocalał.

Według świadków, samolot nagle stracił wysokość i uderzył we wzgórze. Władze podały, że piloci próbowali lądować w trudnych warunkach atmosferycznych, deszczu i mgle. - Samolot już miał lądować na lotnisku w Islamabadzie, kiedy stracił kontakt z wieżą kontroli lotów, a potem dowiedzieliśmy się, że się rozbił - relacjonuje przedstawiciel władz lotniczych.

Jak podaje "The Express Tribune", maszyna lecąca z Turcji przez Karaczi do Islamabadu należała do prywatnego przewoźnika Air Blue. Na pokładzie było 146 pasażerów i 6 członków załogi. Dziennik podaje też, że na pokładzie było prawdopodobnie siedmioro dzieci, w tym dwa niemowlęta.

- Służby ratownicze mają utrudnione zadanie, ponieważ miejsce katastrofy jest otoczone ze wszystkich stron wzgórzami. W dodatku pada deszcz, który rozmywa drogi i unosi się gęsta mgła, utrudniająca akcję z powietrza - powiedział agencji AFP oficer policji Sayed Subhan.

- Samolot już miał lądować na lotnisku w Islamabadzie, kiedy stracił kontakt z wieżą kontroli lotów, a potem dowiedzieliśmy się, że się rozbił - relacjonuje przedstawiciel władz lotniczych.

Dodaje też, że kiedy warunki pogodowe są niesprzyjające piloci często są proszeni, by zatoczyć koło nad wzgórzami Margalla i wykorzystać inny pas do lądowania.

"Pogoda zbyt słaba, by latać"

Samolot rozbił się właśnie na wzgórzach Margalla w pobliżu pakistańskiej stolicy. Ratownicy przekopują się przez szczątki samolotu gołymi rękoma. Pracę utrudnia deszcz, ogień i gęsty dym. Samolot uderzył w ostro nachylone, zalesione zbocze, na które nie prowadzą żadne drogi. Do działań wysłano wojsko i helikoptery. Według ratowników zbieranie ciał i szczątków samolotu w takich warunkach może potrwać co najmniej dwa dni.

Według służb ratowniczych, większość znalezionych ciał jest zwęglona, więc najprawdopodobniej do identyfikacji potrzebna będzie sekcja zwłok. Jak relacjonowali świadkowie, którzy dotarli na miejsce katastrofy, samolot jest całkowicie zniszczony. Kawałki i części rozrzucone są na dużej odległości. Niektóre części samolotu nadal płoną.

- Wszędzie dookoła leżą ciała i bardzo niewielu przeżyło ten wypadek - uważa przedstawiciel policji. - Ciała są ewakuowane śmigłowcami.

W rejonie katastrofy od co najmniej czterech dni padały monsunowe deszcze. Miejscowa telewizja pokazuje ratowników wspinających się pieszo na strome zbocze.

Na lotnisku w Islamabadzie pasażerowie w hali odlotów z zaniepokojeniem obserwują ekrany telewizorów. - Nie jestem zdziwiony, że coś takiego się wydarzyło - mówi jeden z nich. - Pogoda jest zbyt słaba, by latać.

Przewoźnik, do którego należał samolot, Air Blue, zaczął działalność w 2004 roku. Jak zapewnia rzeczniczka firmy to pierwsza katastrofa należącego do niej samolotu. Niestety, to największa katastrofa lotnicza w historii Pakistanu. W 2006 roku w pobliżu miasta Multan w środkowej części kraju w katastrofie samolotu pasażerskiego należącego do linii Pakistan International Airlines zginęło 45 ludzi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (645)