Kardynał: santo subito? Tak się nie krzyczy
Belgijski kardynał Godfried Danneels wyraził opinię, że proces beatyfikacyjny Jana Pawła II powinien przebiegać z poszanowaniem "normalnej procedury" i nie mieć "uprzywilejowanej ścieżki".
18.12.2009 | aktual.: 18.12.2009 16:24
W wywiadzie dla włoskiego pisma katolicko-społecznego "30 giorni" arcybiskup Brukseli podkreślił: - Uważam, że należało przestrzegać normalnej procedury, jeśli proces sam przebiega szybko, w porządku. Ale świętość nie potrzebuje podążać uprzywilejowaną ścieżką.
- Proces powinien trwać tyle czasu, ile na to potrzeba, bez żadnych wyjątków. Papież był ochrzczony tak jak wszyscy inni. A zatem procedura beatyfikacji powinna być taka sama, jak przewidziana dla wszystkich ochrzczonych - oświadczył kardynał Danneels, uważany za jednego z największych liberałów wśród purpuratów.
- Nie podobał mi się okrzyk "Santo subito!", jaki było słychać na pogrzebie na Placu świętego Piotra. Tak się nie robi - powiedział belgijski hierarcha, przywołując pogrzeb papieża-Polaka.
Następnie zaznaczył: jakiś czas temu powiedziano, że była to inicjatywa zorganizowana, a to jest nie do przyjęcia. W ten sposób kardynał Danneels odniósł się do informacji, że transparenty z napisem "Santo subito" przygotowało na pogrzeb Jana Pawła II kilka ruchów i wspólnot katolickich z Włoch.
- Beatyfikacja przez aklamację, ale nie spontaniczną, to coś nie do przyjęcia - ocenił arcybiskup Brukseli.
Wywiad z kardynałem Danneelsem ukazał się tuż przed sobotnim promulgowaniem dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II, który podpisze Benedykt XVI. Akt ten zakończy zasadniczą część procesu beatyfikacyjnego polskiego papieża.