Kandydat z Płońska otrzymał 80 proc. nieważnych głosów
Do prokuratury w Płońsku (woj. mazowieckie) wpłynęło pismo nadane przez KWW Przymierza Rozwoju Powiatu Płońskiego, sugerujące możliwość popełnienia przestępstwa fałszerstwa przez obwodowe komisje wyborcze. Jeden z kandydatów tego ugrupowania - Jacek Sokołowski, otrzymał około 80 proc. nieważnych głosów.
W całym kraju trwają protesty dotyczące zarówno długiego procesu zliczania głosów, jak i samego protokołu przeprowadzenia wyborów. Do prokuratury napływają kolejne wnioski o popełnieniu przestępstwa - czy to dotyczące nierzetelnego liczenia, czy fałszowania kart. Taka właśnie sytuacja miała miejsce w okręgu wyborczym nr 5, obejmującym gminę Płońsk, Dzierzążnia i Załuski.
Tak uzasadnia zgłoszenie do prokuratury pełnomocnik komitetu Stanisław Kamiński:
"Po wywieszeniu przez obwodowe komisje protokołów głosowań, z zestawień w nich zawartych, nasz kandydat na radnego do Rady Powiatu Jacek Sokołowski otrzymał około 80 proc. głosów nieważnych, czego nie odnotowali równorzędni kandydaci z konkurencyjnych list. Głównym dowodem na zaistniały stan są wyniki wyborów ogłoszone przez obwodowe komisje wyborcze:
- Urząd Gminy w Płońsku - głosy ważne 10, głosy nieważne 56
- Komisja obwodowa w Strachowie - głosy ważne 64, głosy nieważne 56
- Komisja obwodowa w Siedlinie - głosy ważne 16, nieważne 91
- Komisja obwodowa w Lisewie - ważne 17, nieważne 81
- Komisja obwodowa w Arcelinie - ważne 1, nieważne 59
- Komisja obwodowa w Szerominku - ważne 6, nieważne 70
- Komisja obwodowa w Słoszewie - ważne 6, nieważne 25
- Komisja obwodowa w Skarżynie - nważne 18, nieważne 58"
Z danych zamieszczonych w piśmie Kamińskiego wynika, że Jacek Sokołowski otrzymał 634 głosy, z czego 496 było oddanych nieprawidłowo.
Jak twierdzi komitet, kampania informacyjna nt. prawidłowego sposobu głosowania była na tyle promowana w mediach, że niemożliwe jest, aby którykolwiek z kandydatów otrzymał tyle nieważnych głosów. Dlatego właśnie uważają, że musiało dojść do sfałszowania wyników wyborów. W piśmie Kamiński zaznacza także, że przewodniczącymi komisji obwodowych byli pracownicy Urzędu Gminy w Płońsku, a to natomiast jest niezgodne z obowiązującym prawem.
- Obecnie nie mamy jednak dowodów, że doszło do popełnienia przestępstwa. Otrzymaliśmy pismo od Komitetu i potraktowaliśmy je jako protest wyborczy. Sprawę musi sprawdzić również Komisarz Wyborczy, któremu już ją przekazaliśmy. Nie jest to jednak przypadek odosobniony, takie zgłoszenia napływają z całej Polski - powiedział w rozmowie z WP.PL Marek Sybicki, zastępca prokuratora rejonowego w Płońsku.
Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że to nie jedyne zgłoszenia nieprawidłowości podczas wyborów, które trafiło do prokuratury w tamtym rejonie.