Kampania pełna błędów

Taksówkarz podczas rozmowy okazał się przeciwnikiem lustracji i dekomunizacji, umiarkowanym wolnorynkowcem, dobrze wyrażał się o Balcerowiczu, źle o zakładającym wszystkim podsłuchy Ziobrze i bardzo źle o ojcu Rydzyku. Po czym oznajmił, że jest zdecydowany: zagłosuje na Kaczyńskiego. Dlaczego? Bo to pierwszy facet, który zrobił to, co
chciał, a reszta umie tylko ględzić, czego się tkną, to... no,
powiedzmy, zepsują - pisze publicysta "Rzeczpospolitej" Rafał
Ziemkiewicz.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

"O największym sekrecie obecnej kampanii wyborczej dowiedziałem się w rozmowie z taksówkarzem. Otóż podczas spotkania Donalda Tuska z Lechem Kaczyńskim, tego, po którym wydano oficjalny komunikat, iż obaj politycy chcą przyspieszenia wyborów, przewodniczącemu PO pokazano, jakie są na niego kwity, i postrachem zmuszono do współpracy. Dlatego tak naprawdę robi, co może, żeby Kaczyńscy wygrali" - relacjonuje autor.

Śmieszne? Zapewne, ale na miejscu polityków PO wcale bym się nie śmiał. Niezborność ich kampanii staje się tak wyraźna, że prości ludzie muszą ją sobie jakoś zracjonalizować. Ale mam też dla nich coś na pociechę - PiS, po bardzo dobrym starcie, też zaczyna się potykać o własne sznurowadła i popełniać coraz więcej głupich błędów. Błędy jednych i drugich mają przyczynę w zaniedbaniu elementarnej zasady marketingu politycznego - stwierdza Ziemkiewicz.

Jego zdaniem bowiem, to, co wciąż wydaje się w Polsce stwierdzeniem odkrywczym, marketing polityczny nie polega na dobieraniu ładnych koszul i krawatów, wysyłaniu polityków do solarium oraz stawianiu ich na odpowiednim tle. To robota dla stylistów, będąca tylko dodatkiem do zadania podstawowego. Polega ono na określeniu grup docelowych i pozyskaniu w każdej z nich poparcia w taki sposób, żeby nie stracić poparcia pozostałych.

Politycy mają zazwyczaj o swoich wyborcach słabe wyobrażenie, wyniesione ze spotkań, jakie odbywają. Z doświadczenia wiedzą, na co sala reaguje aplauzem, a co ją nudzi, i przemawiając do kamer, podświadomie robią to tak, jakby mieli przed sobą gości przybyłych do sali Miejskiego Ośrodka Kultury.

Stosunkowo łatwo określić, co się ludziom spodoba - sztuka w tym, by poznać hierarchię ważności spraw i te mniej ważne oddzielić od tych, które rzeczywiście zadecydują o wyborze. To zadanie z pogranicza wieszczbiarstwa, bo sam wyborca nie zdaje sobie z tego sprawy - pisze publicysta. Tekst Rafała Ziemkiewicza. (PAP)

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Starmer rozmawiał z Macronem i Merzem. "To kluczowy moment"
Starmer rozmawiał z Macronem i Merzem. "To kluczowy moment"
Awaryjne lądowanie w Ałmatach. Na pokładzie samolotu zmarł pasażer
Awaryjne lądowanie w Ałmatach. Na pokładzie samolotu zmarł pasażer
Uwaga na drogach. Alerty w 14 województwach. Gdzie jest najgorzej?
Uwaga na drogach. Alerty w 14 województwach. Gdzie jest najgorzej?
Trump o Zełenskim: Nie ma nic, dopóki tego nie zatwierdzę
Trump o Zełenskim: Nie ma nic, dopóki tego nie zatwierdzę
Orieszniki na wschodzie Białorusi. Mogą razić cele w Europie
Orieszniki na wschodzie Białorusi. Mogą razić cele w Europie
Wyniki Lotto 26.12.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 26.12.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
12 sierpnia 2026. Europę czeka wyjątkowe wydarzenie astronomiczne
12 sierpnia 2026. Europę czeka wyjątkowe wydarzenie astronomiczne
Zełenski o referendum. Taki miałby być warunek
Zełenski o referendum. Taki miałby być warunek
Ksiądz nagle zasłonił się na mszy. Wierni wybuchli śmiechem
Ksiądz nagle zasłonił się na mszy. Wierni wybuchli śmiechem
Zełenski rozmawiał z fińskim prezydentem. Zwrócił się do wysłanników USA
Zełenski rozmawiał z fińskim prezydentem. Zwrócił się do wysłanników USA
Tragiczny atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Tragiczny atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Perry Bamonte nie żyje. Klawiszowiec The Cure miał 65 lat
Perry Bamonte nie żyje. Klawiszowiec The Cure miał 65 lat