Kaczmarek: Ziobro polecał Kotecką Urbańskiemu do TVP
Zbigniew Ziobro jako minister sprawiedliwości polecał Patrycję Kotecką do TVP Andrzejowi
Urbańskiemu - zeznał b. prokurator krajowy i b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Kotecka ironizowała w odpowiedzi: Wiarygodność Kaczmarka jako świadka jest doskonale znana wszystkim Polakom.
20.10.2008 | aktual.: 20.10.2008 19:53
Kaczmarek zeznawał w Sądzie Okręgowym w Warszawie jako świadek strony pozwanej w procesie cywilnym, jaki Kotecka, wiceszefowa Agencji Informacji TVP, wytoczyła b. reporterowi "Wiadomości" Łukaszowi Słapkowi.
W listopadzie 2007 r. "Dziennik", opierając się na relacji Słapka, napisał w artykule pt. "Korupcja w TVP", że Kotecka wywierała naciski na reporterów, by przygotowywali materiały kompromitujące PO. Według Słapka, były momenty, kiedy dochodziło do sytuacji bliskich korupcji - Kotecka miała sugerować, że dobrze mu zapłaci za reportaż. Nieprzyjęcie jej oferty miało być powodem jego zwolnienia z "Wiadomości". Wersję Słapka potwierdzali potem inni b. dziennikarze TVP.
Kotecka zaprzeczyła i wytoczyła Słapkowi proces, żądając od niego przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia za sugestię korupcji. Według niej, przyczyną rozstania ze Słapkiem była jego konfliktowość, ale przede wszystkim wątpliwości co do rzetelności dziennikarskiej.
Kaczmarek zeznał, że brał udział w dwóch rozmowach Ziobry z Urbańskim. Ziobro wskazał, że zna bardzo dobrą dziennikarkę o nazwisku Patrycja Kotecka, która ma bardzo dobry warsztat zawodowy, a jest jak gdyby sekowana przez poprzednie kierownictwo - mówił Kaczmarek.
Istotą rozmowy było pokazanie, że wśród wielu dziennikarzy, którzy są przeciwko PiS, ta będzie "naszą dziennikarką" - dodał. Nie pamiętał, czy padły właśnie te słowa i o jaką funkcję dla Koteckiej chodziło. Według świadka, Ziobrze chodziło o zatrudnienie bliskiej sobie dziennikarki w TVP, poprzez którą można byłoby wpływać na politykę informacyjną.
Pytany, czy ktoś prostował takie jego twierdzenia, które znalazły się też w wydanej przezeń książce, Kaczmarek odparł, że nie, choć Urbański w jednym wywiadzie stwierdził, że takiego spotkania nigdy nie było, ale w innym je potwierdzał.
Nic mi nie wiadomo na temat tego rodzaju spotkań, a wiarygodność pana Kaczmarka jako świadka jest doskonale znana wszystkim Polakom - powiedziała Kotecka po rozprawie. Przypomniała, że ma on zarzut składania fałszywych zeznań w sprawie utrudniania wyjaśnienia przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa z lipca 2007 r. O ile pamiętam, Urbański i Ziobro zaprzeczali słowom Kaczmarka - dodała. To bardzo znamienne, że pozwany na swego świadka powołał właśnie Kaczmarka - podkreśliła.
Proces odroczono do 10 grudnia.