Józef Wesołowski wyszedł ze szpitala i wrócił do Watykanu
Józef Wesołowski wrócił do Watykanu. Wcześniejsze pogłoski o jego wyjściu ze szpitala były dementowane, jednak teraz rzecznik Stolicy Apostolskiej potwierdził, że były nuncjusz apostolski na Dominikanie wyszedł w piątek ze szpitala. Były arcybiskup pozostaje jednak pod opieką lekarzy.
20.07.2015 | aktual.: 20.07.2015 15:31
11 lipca przed watykańskim sądem karnym rozpoczął się proces przeciwko Józefowi Wesołowskiemu o pedofilię i posiadanie pornografii. Były arcybiskup jednak nie był obecny na sali rozpraw, ponieważ dzień wcześniej został odwieziony do szpitala, na oddział intensywnej terapii. Z nieoficjalnych informacji wynika, że powodem był "nagły spadek ciśnienia, spowodowany upałami, napięciem i wiekiem".
Wcześniejsze pogłoski o powrocie Józefa Wesołowskiego ze szpitala były dementowane przez Watykan. Biuro prasowe nie komentowało natomiast hipotez na temat przyczyny hospitalizacji byłego arcybiskupa. Jedną z nich było połączenie alkoholu i lekarstw.
Z powodu usprawiedliwionej nieobecności jego proces karny został w sobotę otwarty i natychmiast bezterminowo odroczony. Podczas 6-minutowej rozprawy przed trybunałem Państwa Watykańskiego odczytano tylko akt oskarżenia. Byłemu nuncjuszowi apostolskiemu zarzucono czyny o charakterze pedofilskim, posiadanie i pobieranie z internetu pornografii dziecięcej, w tym także "pochodzącej z przestępstwa", wyrządzenie poważnych krzywd psychologicznych nieletnim w wieku od 13 do 16 lat oraz obrazę zasad religii i moralności chrześcijańskiej. Materiały pornograficzne zbierał według aktu oskarżenia także podczas pobytu w Rzymie już po zdymisjonowaniu go przez papieża Franciszka ze stanowiska nuncjusza na Dominikanie.
Grozi mu za to od siedmiu do dziewięciu lat pozbawienia wolności.
Józef Wesołowski został zdymisjonowany przez papieża w sierpniu 2013 roku i wezwany do Rzymu. We wrześniu 2014 roku został aresztowany na wniosek watykańskiego prokuratora. Umieszczono go w areszcie domowym w Watykanie. Choć środek ten został formalnie zdjęty pod koniec zeszłego roku, od tego czasu miał zakaz opuszczania Watykanu i ograniczone możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym.