Pełnomocnik polskiego ministra obrony i znawca Afganistanu pułkownik Piotr Łukasiewicz przypomina, że do Kabulu nie zaproszono przywódców wielu grup i plemion. Na rozmowy przyjechali niemal wyłącznie Pasztunowie, którzy stanowią około 60% Afgańczyków.
- Jeśli mówimy o problemach całego Afganistanu, to nie powinniśmy zapominać, że są tam także Tadżycy, Uzbecy i Hazarowie, dla których dżirga jest mniej znaną formą rządów - podkreśla Piotr Łukasiewicz.
Na dżirgę do Kabulu nie zaproszono również samych talibów. Bojownicy w specjalnym oświadczeniu napisali, że dżirga jest "nietrafionym pomysłem amerykańskich okupantów i ich afgańskich sługusów".
W pierwszym dniu zebrania talibowie wystrzelili trzy rakiety w rejonie miejsca w którym trwają rozmowy. W powietrze wysadził się też zamachowiec-samobójca.