Janusz Piechociński o Waldemarze Pawlaku: w demokratycznej partii każdy może rzucić wyzwanie
Każdy może rzucić wyzwanie, to jest przywilej demokratycznego PSL - tak szef ludowców Janusz Piechociński odniósł się do ostatniej aktywności Waldemara Pawlaka. W piątkowym głosowaniu nad wotum nieufności dla szefa MSW b. prezes partii wstrzymał się od głosu.
Piechociński, pytany, czy Pawlak rzucił mu wyzwanie, odpowiedział, że dla niego największym wyzwaniem jest to, jak poprawić sprzedaż polskiego węgla.
- Każdy może rzucić wyzwanie. To jest przywilej demokratycznego PSL - dodał wicepremier. Jego zdaniem dziennikarze często analizują sytuację w PSL "z punktu widzenia partii dyktatorskich".
- PSL jest inne. Każda rywalizacja jest dobra. Przyszły prezes PSL-u będzie dużo młodszy ode mnie i dużo młodszy od Waldemara Pawlaka - mówił Piechociński. Zaznaczył jednak, że zmiana prezesa nie nastąpi "ani w tym, ani w przyszłym roku".
Na pytanie, czy można mówić o jedności w PSL po tym, jak Pawlak wstrzymał się w głosowaniu nad wotum nieufności Sienkiewicza, Piechociński ocenił, że u ludowców była jedność "z jednym głosem, który się wyłamał". - To się zdarza w polityce. Nie tylko Waldemarowi Pawlakowi - przekonywał.
Według Piechocińskiego głos Pawlaka nie jest "problemem koalicji". - Problemem jest to, co może się dziać wewnątrz klubu parlamentarnego nie PSL-u, ale PO - podkreślił.
Piechociński pytany był też, czy czwartkowe przeszukanie przez CBA biura szefa klubu parlamentarnego ludowców Jana Burego w Rzeszowie, były "odwetem ze strony służb". - Mamy w Polsce wielkie i przykre doświadczenia, jeśli chodzi o wykorzystanie służb i części służb, ale także i mediów do operacji politycznych. Mamy za sobą kilka bardzo bolesnych doświadczeń - zaznaczył. Dodał, że potrzeba więcej czasu i determinacji, by sprawę "wyjaśnić do bólu". - Wtedy będziemy mogli podejmować ostateczne decyzje - zaznaczył.
Na pytanie, czy na zaplanowanym na 26 lipca posiedzeniu Rady Naczelnej PSL padnie wniosek o wotum zaufania dla władz PSL, lider ludowców odpowiedział, że tego nie zapowiadał. - To będzie wotum zaufania albo ocena prac Janusza Piechocińskiego - wyjaśnił.
W piątkowym głosowaniu nad wotum nieufności dla szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza Pawlak, jako jedyny poseł koalicji PO-PSL wstrzymał się od głosu. Wcześniej jednak b. szef PSL - wbrew stanowisku swojego klubu - zgłosił wniosek o odłożenie głosowania ws. ministra do 22 lipca. Pawlak proponował, by prokurator generalny w trybie nadzoru nad prokuraturą i premier w trybie nadzoru nad CBA przedstawili sejmowi informację, czy są poważne zarzuty wobec szefa klubu parlamentarnego ludowców.