Janusz Korwin-Mikke nie musi prostować wypowiedzi o Holokauście
Janusz Korwin-Mikke nie musi prostować swojej wypowiedzi o Holokauście - zdecydował Sąd Apelacyjny w Warszawie. Z kolei kielecki sąd oddalił pozew, który w trybie wyborczym wniosła przeciw liderowi Nowej Prawicy kandydatka koalicji Europa Plus Twój Ruch w związku z jego wypowiedziami o kobietach.
26.05.2014 | aktual.: 26.05.2014 17:44
Sąd Apelacyjny w Warszawie umorzył skargę Polski Razem Jarosława Gowina na postanowienie Sądu Okręgowego w sprawie wypowiedzi lidera Nowej Prawicy, że nie ma dowodu na to, że Hitler wiedział o Holokauście.
Z uzasadnienia umorzenia wynika, że merytoryczne rozpatrzenie zażalenia stało się bezprzedmiotowe z uwagi na zakończenie wyborów do Parlamentu Europejskiego.
22 maja Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew Polski Razem uznając, że wypowiedź Janusza Korwin-Mikkego nie była materiałem wyborczym oraz nie miała cech agitacji wyborczej. Jeszcze tego samego dnia Polska Razem złożyła skargę na to postanowienie do Sądu Apelacyjnego.
Wypowiedzi o kobietach to "osobista ocena"
Kielecki sąd oddalił pozew, który w trybie wyborczym przed wyborami do PE wniosła przeciw liderowi Nowej Prawicy Januszowi Korwin-Mikkemu, kandydatka koalicji Europa Plus Twój Ruch. Według sądu wypowiedzi polityka na temat kobiet były jego osobistą oceną.
Korwin-Mikkego, szefa Nowej Prawicy, pozwała szefowa Twojego Ruchu w woj. świętokrzyskim Małgorzata Marenin, która w wyborach do Parlamentu Europejskiego startowała z czwartego miejsca w okręgu małopolsko-świętokrzyskim.
19 maja Korwin-Mikke powiedział w TVN24, że kobiety nie powinny głosować. Na pytanie: "Czy pan uważa, że kobiety chcą być gwałcone?", odpowiedział: "Kobiety zawsze udają, że pewien opór stawiają i to jest normalne. Trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie". Marenin wskazywała w pozwie także wypowiedź Korwin-Mikkego z 20 maja, z anteny radiowej Jedynki, kiedy stwierdził: "kobiety są średnio mniej inteligentne od mężczyzn".
Marenin w pozwie, który złożyła w Sądzie Okręgowym w Kielcach, wnosiła o zakazanie Korwin-Mikkemu powtarzania tych wypowiedzi i zamieszczenie sprostowania. Chciała też, by polityk osobiście ją przeprosił i wpłacił 10 tys zł na rzecz Klubu Amazonek w Skarżysku-Kamiennej.
Oddalając pozew sąd przypomniał, że w myśl przepisów kodeksu wyborczego warunkiem dochodzenia roszczeń w trybie wyborczym jest rozpowszechnianie za pomocą materiałów wyborczych - odpowiednio definiowanych przepisami - nieprawdziwych informacji.
Sędzia Wiesława Majcher-Paluchowska cytowała orzeczenie krakowskiego Sądu Apelacyjnego z września 2012 r. w sprawie tego, co jest materiałem wyborczym: "Pojęcie materiału wyborczego określone jest w sposób niewyczerpujący. Należą do nich także (...) tego rodzaju wypowiedzi, które mają charakter agitacji wyborczej, są umieszczane ze względu na trwającą kampanię i pozostają w związku w aktem wyboru czy umieszczane są w celu wpływu na wynik głosowania. Nie sposób twierdzić, że wszelkie wypowiedzi na temat osoby kandydującej tylko z uwagi na fakt, że trwa kampania, są materiałem wyborczym".
W ocenie sądu zakwestionowane przez Marenin wypowiedzi Korwin-Mikkego nie mają charakteru materiałów wyborczych w opisanym znaczeniu - nie odnoszą się bezpośrednio do wnioskodawczyni jako kandydatki w wyborach i nie mają cech agitacji.
Według sądu, wypowiedzi, które w pozwie przywołuje Marenin, nie mają także charakteru informacji, a subiektywnej oceny zachowań kobiet. - Wynikają ze światopoglądu, prezentowanej kultury politycznej i osobistych doświadczeń uczestnika postępowania, które zawsze mają charakter subiektywny i nie poddają się z reguły weryfikacji według szablonu "prawda lub fałsz". Jako czynny polityk ma on prawo do wyrażania swoich opinii, sądów i ocen - mówiła sędzia.
Zdaniem sądu art. 111 kodeksu wyborczego nie odnosi do ocen, sądów czy poglądów. Sędzia podkreśliła, że jeśli wypowiedzi Korwin-Mikkego naruszają dobra osobiste Marenin, to może ona dochodzić swoich praw na drodze cywilnej.
Podczas rozprawy Marenin argumentowała, że wypowiedzi polityka godziły w jej dobre imię i imię innych kandydatek w wyborach. - Jeżeli w kampanii w ogólnopolskich mediach wypowiada się słowa o tym, że kobiety nie powinny mieć praw wyborczych, to jest to ich dyskredytacja. Te wypowiedzi docierają do szerokiego grona wyborców, mogą się nimi sugerować przy urnach - mówiła.
Dodała, że według niej - "aktywnej feministki, identyfikującej się z działaniami na rzecz równouprawnienia kobiet i mężczyzn" - wypowiedzi Korwin-Mikkego mogą nieść także negatywne skutki edukacyjne, w sytuacji, gdy Nową Prawicę popiera wiele młodych osób.
Szefowa Twojego Ruchu w woj. świętokrzyskim powiedziała po rozprawie, iż prawdopodobnie nie będzie składała zażalenia na nieprawomocne orzeczenie sądu w tej sprawie, a wystąpi z pozwem cywilnym w zwykłym trybie.
Lider Nowej Prawicy nie przyjechał do sądu; nie był także reprezentowany przez pełnomocnika. Pełnomocnik przysłał wniosek o umorzenie postępowania - ze względu na jego bezprzedmiotowość po zakończeniu wyborów - lub o ewentualnie o odroczenie rozprawy. Sąd nie uwzględnił wniosku.
Według niepełnych danych PKW, w niedzielnych wyborach do PE Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego zdobyła w całym kraju 7,06 proc. poparcie i będzie miała swoich reprezentantów w europarlamencie. Korwin-Mikke, który był jedynką na śląskiej liście NP, zdobył 51 818 głosów. Koalicja Europa Plus Twój Ruch uzyskała 3,44 proc. głosów i nie wejdzie do PE. Na Marenin, w okręgu małopolsko-świętokrzyskim zagłosowało 511 osób.