PolskaJakubiak: Tusk postawił na złe konie - jest zjazd

Jakubiak: Tusk postawił na złe konie - jest zjazd

Ja bym chciała, żeby przyszły polski rząd miał jakiś dynamizm. Tusk postawił na wszystkie złe konie. To widać, że jego koncepcje polityczne legły w gruzach. Stąd spadek poparcia dla PO. Widać, że jest zjazd. W odniesieniu do polityki zagranicznej jego koncepcja oparcia stosunków o Rosję legła w gruzach. Sprawa Gazociągu Północnego legła w gruzach, sprawa Katynia - powiedziała Elżbieta Jakubiak, gość Radia Zet.

Jakubiak: Tusk postawił na złe konie - jest zjazd
Źródło zdjęć: © wp.pl

: A gościem Radia ZET jest Elżbieta Jakubiak, PJN, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam. : Pani poseł, czy wstrząsnął panią wywiad z Martą Kaczyńską, który został zamieszczony w „Uważam Rze”. : Przeczytałam go i po prostu ja już te wszystkie teksty słyszałam. To jakby nie zaskoczył mnie w sensie nowej wiedzy jakiejś, czy – ja już to wszystko słyszałam i to z ust prominentnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości, więc w tym sensie mnie nie zaskoczył. : A zaangażowanie córki prezydenta w politykę, to że właściwie określa państwa mianem przybudówki Platformy Obywatelskiej, że czerpiecie wzorce z polityki rosyjskiej, że już w marcu chcieliście założyć partię, no i przede wszystkim sztab wyborczy, który nie chciał wygrania Jarosława Kaczyńskiego. : Wie pani, ja jeśli Marta Kaczyńska zdecyduje się na bycie w polityce to wtedy możemy rozmawiać o różnych sprawach, o sposobach prowadzenia kampanii. Dzisiaj jest osobą prywatną i traktuję ten artykuł ciągle jeszcze jako osoby prywatnej. I też chyba nie
jest moją rolą, ani ja tak nie postrzegam swojej roli żeby dyskutować z córką nieżyjącego prezydenta i człowieka, z którym się przyjaźniłam. Pewnie, nie sądzę, żeby ludzie zaakceptowali tego typu polemikę, jako dobry standard. Natomiast co do faktów, które są – bo to mogę się tylko odnieść do faktów. Uważam, że panią Martę ktoś wprowadza w błąd. Ja zarówno przed katastrofą, jak i po katastrofie byłam przekonana, że my chcemy jakby podnieść się sami. Bo katastrofa była takim momentem, kiedy my jako formacja polityczna, czy jako grupa ludzi, po prostu zwykłych ludzi byliśmy w bardzo złej kondycji. Ja słyszałam od ludzi na ulicach takie teksty, że wszyscy zginęli, że polska elita zginęła i to odnosiło się nie tylko do mnie, jako do osoby prywatnej, ale jakby do pewnego, jakby pewnej ogólniejszej konstatacji. My uważaliśmy, że kampania będzie tym, zresztą ja nie chciałam prowadzić kampanii nigdy, ponieważ uważałam, że nie jestem gotowa. : Dobrze, ale czy ten strzał, ten wywiad to jest taki samodzielny strzał
Marty Kaczyńskiej, czy myśli pani, że to było inspirowane przez kogoś. : Myślę, że po prostu ona jest dzisiaj w takiej sytuacji osoby niezwykle samotnej, no straciła wszystkich. I pewnie, jeżeli dziennikarze przyjdą i zadają jej dość brutalne pytania o charakterze politycznym, no to ona stara się na nie odpowiedzieć, nie licząc się jednak z tym, że po drodze rani ludzi, którzy przyjaźnili się z jej rodzicami. I mam wrażenie, że Marta nie wie o rodzaju, że w polityce istnieje też przyjaźń, zwykła. : A myśli pani, że jest inspirowana przez swojego stryja, czy to jest jej samodzielne... : Nie, nie, nie, tak nie uważam. Myślę, że ona myśli, że powinna podążać takim torem politycznej retoryki, którą przyjęło Prawo i Sprawiedliwość. Ale ja uważam, że Marta Kaczyńska miała jedno zadanie – uczynić, żeby prezydent jej ojciec i matka byli traktowani przez Polaków jako osoby, które wypełniały mandat, taki demokratyczny mandat i żeby był prezydentem, który zasługuje na czerpanie z jego dorobku, z myśli politycznej. : No
państwo już nie mogą czerpać, mówi Marta Kaczyńska, bo wcale nie jesteście już jego dziećmi. : Ale ja nigdy nie myślałam o sobie w kategoriach właśnie dziecka, czy nie dziecka, ale uważałam, że Lech Kaczyński przyjął, choćby w ramach polityki wschodniej, czy polityki energetycznej państwa miał koncepcję. I ta koncepcja była realizowana zarówno przez pałac prezydencki, jak i jego otoczenie z tamtego czasu. Ale też uważam, że ta koncepcja jest koncepcją, która istnieje w polskiej polityce od Giedroycia, w związku z tym uważam, że Lech Kaczyński był świetnym kontynuatorem takiej myśli giedroyciowskiej i wydaje mi się, że Marta powinna światu pokazywać takiego ojca, prezydenta Rzeczypospolitej, który miał głęboką myśl polityczną, który był nie tylko prezydentem wybranym tu i teraz, ale był politykiem, który myślał w kategoriach wielkich koncepcji, europejskich. : No, ale odcina go od państwa i uważa, że tylko przynależy do PiS. : No to jest, wie pani, ja postrzegam to źle. Lech Kaczyński – najbardziej bolało i
pewnie pani to też wie, że Lecha Kaczyńskiego w jego życiu politycznym najbardziej bolało to, że ludzie go chcieli wepchnąć w kategorię polityka czy prezydenta jednej partii. On był człowiekiem otwartym i jego spotkania w Lucieniu ze Smolarem, Michalskim, czy... : No tak, ale był człowiekiem jednej partii, bo był bratem swojego brata, no a brat był związany z PiS i wiadomo, że nic nie zrobił przeciwko PiS. : Wie pani, tak jest w polityce, że trzeba mieć w tej polityce partnera i Lech Kaczyński miał to szczęście, że miał partnera, swojego brata, który tworzył wielkie ugrupowanie, ale jednocześnie w koncepcjach swoich, bo ja nie odnoszę się do takich aktualności, bo można czasem z jedną partią, z wieloma, ale odnoszę się do koncepcji politycznej. Lech Kaczyński miał jedną rzecz w sobie inną niż dzisiejsi politycy – myślał w kategoriach Europy, myślał – i zresztą to się pojawia w wywiadach ostatnich, które się ukazały prezydenta Juszczenki, w wywiadach prezydenta Saakaszwilego, w wywiadach Angeli Merkel, czy w
wywiadach prezydenta Sakrozy`ego, że on był partnerem do rozmowy o wielkich koncepcjach. : Pani poseł, PJN proponuje 10 kwietnia zgromadzenie ogólnonarodowe, myśli pani, że Prawo i Sprawiedliwość przystanie na ten pomysł? : Myślę, że jest, że my jesteśmy, jeżeli w Polsce jest tak zwana reprezentacja obywatelska, czyli parlament to ten parlament musi pokazać jakiego państwa chcemy. Chcemy państwa, w którym szanuje się wielkie tragedie ludzi, którzy w tych tragediach zginęli i szanuje się rodziny. : Dobrze, ale moje pytanie brzmi, czy sądzi pani, że PiS... : My będziemy rozmawiać ze wszystkimi partiami politycznymi, ale przede wszystkim z marszałkiem sejmu i senatu, bo od nich będzie zależało to, czy zostanie zwołane zgromadzenie narodowe. My chcemy zgromadzenia narodowego, które razem potrwa chwilę w pamięci o tych ludziach, którzy zginęli. Tam zginęli ludzie, którzy byli parlamentarzystami. : Ja wiem, ale czy PiS według pani zaakceptuje to, jak pani... : Tak, jestem pewna, że jest taki i to się zdarzyło już
w parlamencie, więc nie jest to tak, że to jest jakieś nasze, wyjątkowa sytuacja, pamiętam po pogrzebach, odbyło się zgromadzenie narodowego, w którym sejm... : No tak, ale to był zupełnie inny czas, a teraz mamy codziennie, codziennie krew na rękach mamy, więc to jest zupełnie inny czas. : Tak, ale ja liczę na to, że istnieje taka dobra tradycja bycia na pogrzebach różnych ludzi, ale też i tak się zdarza, że politycy chodzą na pogrzeby różnych ludzi i są tam razem i może się zdarzyć tak, że będziemy mogli wspólnie uczcić naszych przyjaciół, znajomych, prezydenta. : Gościem Radia ZET jest Elżbieta Jakubiak, Kazik Staszewski nie chce już Platformy, Paweł Kukiz nie chce Platformy, a PJN chce koalicji z Platformą Obywatelską. : Wie pani co, to nie chodzi o, po pierwsze to są takie rozważania co by było gdyby, prawda. : No tak, bo w dzisiejszym sondażu nie ma PJN. : No trudno, sondaże są jakie są, natomiast wydaje mi się, że my musimy rozmawiać o konkretnych rzeczach, o konkretnych, na razie jest tak, że
wyłącznie polska polityka kręci się wokół tematu kto z kim i jaka powstanie koncepcja ugrupowań politycznych. : No tak jest, no tak zawsze jest przed wyborami. : Tak, ale to jest kompletnie pomieszanie zmysłów już. Ludzie chcą się dowiedzieć tak naprawdę, jaki będzie program, co my chcemy zrobić w najbliższych kilku latach. Ja też bym chciała wiedzieć, co rząd zamierza w najbliższych kilku miesiącach, bo mam wrażenie, że nie mam rządu dzisiaj. Rozmawiamy z poszczególnymi... : Ale wiemy, że bączek, że bączek będzie naszym gadżetem prezydencji Unii Europejskiej, bączek, taki wie pani – bączek. : Wie pani, no właśnie koncentrujemy się na rzeczach... : Ale dobrze, ale bączek czy źle? : Źle. : Bączek, nie!? : No właśnie chyba nie. : Dlaczego bączek nie? : No może to jest jakieś marzenie dzieciństwa i ktoś, jakoś zinfantylniał bardzo, wydaje mi się. : Elżbieta Jakubiak mówi nie bączkowi : Bo jest jakiś rodzaj infantylizmu w polskiej polityce. Ja miałam problem już w Euro 2012 kiedy pojawiły się te wycinanki
dziwaczne, o dziwacznych kształtach, przerażających bardziej, pamięta pani. : Tak, ale teraz wszystkim się podobają te wycinanki. To właśnie jeden z kolegów mówił, że my się wstydzimy naszej Cepeliady, a wszyscy mają swoją cepeliadę, mają krowę... : Nie, ja się nie wstydzę cepeliady, ja uważam, że są : Skórzane spodnie... : ...tradycja jest bardzo ważna i warto ją wykorzystywać, ale można robić w sposób nowoczesny. Ja widziałam nowoczesne, graficzne... : Pani dzieci się nie bawiły bączkami. : A właśnie wie pani chyba nie, natomiast ja bardzo chciałam mieć. : Bączek. : W dzieciństwie, ale to jest, ale nie rozumiem jakby idei, bo za wszystkim powinna być jakaś idea, prawda, no że kręcimy się według własnej osi, to może jest ta idea. : Nie, że teraz my będziemy kręcić wszystkimi, i że to jest nasza taka polska zabawka, tak to rozumiem. : A to chyba klocki drewniane są bardziej chyba polską zabawką. : Dobrze, wracając do wywiadu z Martą Kaczyńską, czy pani tak po ludzku nie jest przykro, jak pani czyta ten
wywiad, bo była pani jedną z osób, które były blisko wtedy Marty Kaczyńskiej, a teraz ona robi strzał w kierunku państwa. : Wie pani, ja rozumiem tą tragedię i rozumiem różne zachowania ludzi. Naprawdę, uważam że, rozmawiam z rodzinami, niedawno zdarzyło mi się rozmawiać z córką jednego z tych, którzy zginęli, z osób, które zginęły na pokładzie tego samolotu i ci ludzie są potwornie rozgoryczeni i mają różne żale, pretensje. Przeczytałam to, co Marta powiedziała i tak w pierwszym momencie z zaskoczeniem, ale po co mam się nad tym zastanawiać. Marta Kaczyńska ma prawo do mówienia, co sobie uważa i jest to jakieś gorsze dla nas. : A może ona chce po prostu zaistnieć, chce zaistnieć w polityce może, bo tutaj też nie wyklucza, że w przyszłości będzie istniała w polityce, może to jest jej taki pierwszy krok. : Ale wydaje mi się, że w polityce można zaistnieć również dobrymi słowami, to znaczy ja rozmawiałam z Martą o uczczeniu Lecha Kaczyńskiego fundacją, na czele której ona powinna stanąć, bo jest tą osobą,
która jest dziedziczką jego spuścizny jako córka, jest dojrzałą osobą, jest prawniczką i potrafiłaby zrobić fundację, która byłaby poświęcona pamięci jej ojca i matki i zarówno Maria Kaczyńska, jak i Lech Kaczyński były osobami o wszelakich zainteresowaniach. Maria Kaczyńska interesowała się polską kulturą, ale interesowała się też ludźmi. Pamiętam słynną scenę, taką z życia Marii Kaczyńskiej, kiedy ona spotkała się z matką, która straciła dwie córki w górach, pamięta pani takie słynne przejście, Czeczenki o ile dobrze pamiętam. : Tak, Czeczenki, tak. : Przez góry i Maria Kaczyńska zawsze była blisko takich ludzi, którzy się czymś konkretnie zajmowali. Jej wsparcie dla Fundacji Ewy Błaszczak, to było coś, na co Maria Kaczyńska zdecydowała się jako pierwsza w Polsce, żeby sprawy beznadziejne brać w swoje ręce. I myślę, że Marta ma ogromne pole, pokazałaby w tym momencie klasę i nie warto mówić kto jest dobry, kto jest zły, ludzi szufladkować już dzisiaj, bo życie jest tak bogate i myślę, że ona mogłaby poznać
swoich rodziców... : No, ale to chyba przykre, że akurat wtedy państwo wszyscy byli przy niej, a teraz ona udaje, że tego nie było, albo że to było polityczne. : Nie, nie chcę jej tego wymawiać, uważałam, że tam jest moje miejsce, i że gdyby Maria i Lech Kaczyński mogli mi powiedzieć, to powiedzieliby mi jedź do Marty, bo na ziemi zostawili coś, co tutaj mieli najcenniejszego, czyli Martę i swoje wnuczki. I na pewno by chcieli żeby ich przyjaciele otoczyli opieką Martę. My uważaliśmy wtedy, że niezależnie od tego co się będzie działo dalej, że ten dzień, to jest dzień, w którym trzeba być przy Marcie i staraliśmy się wykonać to wszystko i być tak, jak tylko potrafiliśmy najlepiej. Nie mam tutaj poczucia żebym potraktowała ten dzień w charakterze budowania swojej jakiejś pozycji politycznej, uważałam, że znałam Martę w sensie tylko takim, bardziej z opowieści, więc uważałam, że to jest osoba o silnym charakterze, ale to ją mogło wtedy zabić. I uważam, że my jako ludzie już dorośli, będący blisko jej rodziców,
powinniśmy jej wtedy pomóc. I jestem przekonana, że wtedy dobrze zrobiliśmy, więc nie mam poczucia, żebyśmy, że to było coś nie w porządku. : A te słowa takie, mój mąż jest pełnomocnikiem, ale w tej sprawie najprawdopodobniej się rozstaniemy, o co tutaj chodzi. : Myślę, że Marta pewnie chce sama być w tych sprawach zaangażowana, że jest to – tak, jak mówiłam, że ona ogromnie, musi cierpieć, no ktoś kto traci oboje rodziców w takiej sytuacji i przez rok nie jest, nie ma spokoju tylko każdego dnia słyszy tyle złych rzeczy, tyle niewiadomych, tyle pytań w pewnym momencie ma taką, będzie miała taką determinację żeby sama w tym wszystkim uczestniczyć. : Dobrze, wracając teraz do koalicji, Platforma z PJN, a premierem Tusk? : Wie pani, myślę, że to jest, to nie ma takiej koncepcji politycznej. Nie uważam żeby Platforma weszła do parlamentu wzmocniona, do przyszłego parlamentu wejdzie jako znacznie słabsza partia. My chcemy budować swoją formację, która jest konkurencyjna wobec Platformy i konkurencyjna wobec PiS.
Ja wczoraj po raz kolejny w dyskusji między kolegami z PiS a kolegami z Platformy widzę, że tam nie ma możliwości tworzenia niczego dobrego dla Polski. Zatem my chcemy ich rozepchnąć, zająć tą centralną część sceny politycznej, a o tym czy koalicje będą koniecznie, pewno będą konieczne, ale z kim to jest dzisiaj jeszcze wielką niewiadomą. : No Joanna Kluzik mówi, że z PO, bardzo chętnie. : Wie pani, pytanie z jaką PO, bo to w tych wyborach jeszcze nic nie wiemy. Tam trwa jakiś potworny bój między przywódcami. : Ale wolałaby pani z PO pod wodzą Schetyny, czy z PO pod wodzą Tuska? : Ja bym wolała, jeżeli – to jest teoretyzowanie – ja bym chciała żeby przyszły, polski rząd miał jakiś dynamizm taki, poczucie, że ma coś do zrobienia. Dzisiaj taka polityka pod tytułem nic się nie da zrobić, europejska polityka tak wygląda, proszę zobaczyć, Tusk postawił na wszystkie złe konie, znaczy to widać, że jego koncepcje polityczne legły w gruzach, stąd jakby ten spadek poparcia dla Platformy. : No nie, 46 procent. : No to
tam jedno badanie, ale widać, że jest zjazd. : GKF Polonia, 46 procent, no nie będziemy brały pod uwagę Homo Homini, bo to jest taki... : No tak, ale widać jest odsuwanie się ludzi od Platformy i te wyniki są coraz gorsze, bo koncepcja polityczna Donalda Tuska legła w gruzach w odniesieniu do polityki zagranicznej, jego koncepcja oparcia stosunków o Rosję legła w gruzach, bo jakby dowodem na to, że nie ma takiej dobrej relacji z prezydentem Putinem był raport, premierem Putinem był raport jakby MAK. Tutaj Rosjanie zagrali va banque. Sprawa gazociągu północnego, legła w gruzach. Taka sprawa, sprawa katyńska w sensie, no miało być załatwione, a właściwie nic się nie stało. To oparcie relacji na Rosji... : No, jednak się stało, skoro prezydent Miedwiediew jest zdumiony, że tylu Rosjan nie wiedziało o tym, że to Rosjanie, Stalin zabił oficerów rosyjskich, a nie Niemcy, no jednak coś się zmieniło. : No tak, ale to w sensie propagandowym się zmienia, natomiast w sensie takim prawnym, co nas interesuje. : No tak,
no teraz chcą zrehabilitować oficerów, no to jest... : No tak, ale to jest rehabilitacja, która nie zmienia statusu prawnego polskich oficerów. : Ja wiem, ale coś się dzieje, krok po kroku. : I kroczki są, tak ale one są dziś chyba bardziej taką zasłoną dymną niż prawdziwym działaniem. To ma być takie okruchy, które są nam dawane, są po prostu zasłoną dymną. I myślę, że Tusk się zorientował już. : No wie pani, kagebisty pani nie zmieni w pięć minut. : Tak, ale Tusk się zorientował, że z człowiekiem o takim jakby temperamencie i jakby pochodzeniu nie ma normalnej rozmowy na cywilizowanych warunkach. To wszystko dzisiaj Polaków, pokazuje, że ta koncepcja polityczna się nie sprawdziła i być może to jest najpoważniejsza zmiana kierunku w polskim społeczeństwie. : Dobrze, Michał Kamiński i Adam Bielan powinni kandydować do parlamentu? : Wie pani, każdy decyduje sam o tym, co robi w swoim życiu. : Nie, partia decyduje. : Właśnie nie, ja bym chciała żebyśmy policzyli sobie te siły i rozłożyli je równo. Proszę
pamiętać, że jeżeli Adam i Michał wycofaliby się z parlamentu to na ich miejsce wchodzą przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, a nie PJN. : Czyli wy tracicie. : Zatem my tracimy w Parlamencie Europejskim dużą reprezentację. I to dla mnie nie jest korzystne. Jest pytanie czy znajdziemy... : Michał Kamiński... : ...osoby, które jakby... : A macie już jakieś nowe osoby na oku, na przykład z Platformy Obywatelskiej, z PiS? : Wie pani my, prowadzone są przeróżne rozmowy i ludzie się angażują coraz bardziej chyba w PJN ja widzę. Ale my chcemy tworzyć teraz taką zwartą formację, która już przygotowuje się do wyborów z programem. Jeżeli będzie tak, że ludzie z Platformy uznają, że my proponujemy coś lepszego, nowego i do wykonania wspólnie, to my bardzo chętnie ich zaprosimy, natomiast nie dlatego, że spadli z list wyborczych w Platformie, czy nie dlatego, że po prostu zostają z nich skreśleni. I to będą już dość twarde rozmowy, bo, no bo teraz jest taki czas. : Ten czas. : Tak, ten czas potrzebny na to żeby
zewrzeć szeregi i przygotować spójny program dla Polski, a nie zastanawiać się kto jeszcze tam do nas przejdzie. : Myśli pani, że Jarosław Kaczyński zadowolony jest z wywiadu swojej bratanicy? : Nie, myślę, że nie jest zadowolony. : Dziękuję bardzo, Elżbieta Jakubiak była dzisiaj gościem Radia ZET. : Dziękuję.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)