Do incydentów doszło w południowej części Strefy, gdy oddział izraelski wkroczył do obozu uchodźców palestyńskich pod miastem Rafah, tuż przy granicy z Egiptem. Celem operacji było odszukanie tuneli transgranicznych, którymi przerzucana ma być broń i amunicja z Egiptu do Strefy Gazy.
Izraelskie źródła określiły przeszukania jako "rutynowe". Żołnierze - podano w Jerozolimie - otworzyli ogień dopiero po ostrzelaniu ich przez Palestyńczyków.