PolitykaIgor Tuleya: noc św. Bartłomieja jeszcze przed sędziami

Igor Tuleya: noc św. Bartłomieja jeszcze przed sędziami

- Noc św. Bartłomieja jeszcze przed sądami - stwierdził sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya, nawiązując do rzezi hugenotów w Paryżu. Przekonywał też, że walka o niezależność sądownictwa i niezawisłość sędziów jeszcze się nie skończyła.

Igor Tuleya: noc św. Bartłomieja jeszcze przed sędziami
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Violetta Baran

05.12.2018 | aktual.: 05.12.2018 09:49

- Rano tak - stwierdził Tuleya, gdy prowadzący rozmowę w TVN24 Konrad Piasecki przedstawił go jako sędziego Sądu Okręgowego. Dopytywany, czy w związku z toczącym się w jego sprawie postępowaniem dyscyplinarnym spodziewa się zwolnienia odparł, że nie wyklucza takiej możliwości.

- Moim zdaniem nie poszliśmy nawet o krok za daleko, postępujemy zgodnie z prawem, zgodnie ze standardami, które obowiązują w Europie - mówił Tuleya pytany o to, czy jego zdaniem sędziowie biorąc udział w protestach przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości, nie posunęli się jednak za daleko. Zapewnił także, że stwierdzenie, iż opowiedzieli się po jednej ze stron, to "ocena polityczna". - Moim zdaniem jesteśmy całkowicie apolityczni - zapewnił.

- Dobra zmiana w ochronie przyrody, dobra zmiana w futbolu, oczywiście, tak - mówił Tuleya. - My opowiedzieliśmy się za konstytucją - dodał.

Oceniając ostatni ruch PiS w kwestii reformy wymiaru sprawiedliwości, czyli kolejną nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym przyznał, że to krok w dobrą stronę. Dodał jednak, że "walka o niezależność sądownictwa jeszcze się nie skończyła". - Osoby, które wymyśliły tak zwane reformy, nie poddają się. Wszystko przed nami - dodał.

- To nie jest nasz sukces, to jest sukces obywateli - stwierdził, pytany przez prowadzącego rozmowę, czy ma poczucie satysfakcji po nowelizacji ustawy o SN. - Ale noc św. Bartłomieja jeszcze przed sędziami - dodał. Dopytywany, czy uważa, że dojdzie do "rzezi" w sądach odparł: "jestem przekonany, że tak".

Pytany o scenariusz takiej "rzezi" odparł, że "każdy jest możliwy". - Najłagodniejsza wersja, to usunięcie kilku sędziów którzy są twarzami protestu czy zabierają głos w tej debacie publicznej - stwierdził.

Na uwagę prowadzącego program, że sędziowie nie cieszą się jednak dobrą opinią społeczeństwa odparł, że stowarzyszenia sędziowskie widzą ten problem.

- To są rzeczy, nad którymi pracujemy. Ale my jesteśmy odbiciem lustrzanym społeczeństwa. Znajdują się wśród nas głupcy, chamy i osoby niedouczone. Sądzę jednak, że nie odbiega to ilościowo od innych zawodów - stwierdził Tuleya w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24.

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (519)