Huang Pjong So - następca Kim Dzong Una?
Huang Pjong So ustępuje w hierarchii państwowej Korei Płn. tylko Kim Dzong Unowi. Do drugiego stanowiska w państwie doszedł w rekordowym czasie, w ciągu zaledwie kilku lat. O "nowej gwieździe na politycznym firmamencie Korei Płn." pisze Reuters.
Generał Huang obserwowany jest tym uważniej, że od ponad miesiąca Kim Dzong Un nie pojawił się w państwowych mediach. Pod koniec września telewizja północnokoreańska po raz pierwszy de facto potwierdziła spekulacje o problemach Kima ze zdrowiem, informując, że przywódca "odczuwa dyskomfort".
Gdy Kim objął władzę po śmierci swego ojca w 2011 roku, Huang był w kręgu jego najbliższych doradców i do dziś pozostaje najważniejszym doradcą wojskowym. Kiedy inni członkowie tej grupy kolejno popadali w niełaskę u młodego przywódcy, on awansował i w tym roku został szefem Wydziału Politycznego Ministerstwa Ludowych Sił Zbrojnych, a we wrześniu objął też stanowisko wiceszefa Narodowej Komisji Obrony; na jej czele stoi sam Kim Dzong Un. Wydział Polityczny Ministerstwa Ludowych Sił Zbrojnych to wpływowe gremium lojalne wobec Kima, odpowiedzialne za zatwierdzanie nominacji w kierownictwie kraju. Mimo niewielkiego doświadczenia wojskowego Huang ma stopień odpowiadający w USA czterogwiazdkowemu generałowi.
Huang był jednym z trzech przedstawicieli komunistycznej Korei Północnej, którzy w ubiegłym tygodniu przyjechali do Korei Południowej na uroczystości kończące igrzyska azjatyckie. Był najwyższym rangą przedstawicielem Północy, który kiedykolwiek odwiedził południowego sąsiada. Wcześniej miał niewielką styczność ze sprawami międzynarodowymi.
"To precedens. To się dzieje tylko przy okazji czystek lub egzekucji"
Dzang Dzin Sung, zbiegły z Północy pracownik wydziału propagandy, ocenił, że tak wielki awans Huanga to precedens. - Tacy ludzie wchodzą do pierwszego szeregu tylko przy okazji czystek lub egzekucji - powiedział. Reuters przypomina, że dowództwo sił zbrojnych Korei Płn. jest w stanie permanentnej reorganizacji odkąd władzę w kraju przejął Kim Dzong Un.
Ekspert Michael Madden, cytowany przez agencję Reutera, twierdzi, że ludzie, którzy mieli styczność z Huangiem, opisywali go jako osobę skromną, dążącą do kompromisów i "bardzo miłą w obejściu". W ojczyźnie znany jest jednak ze stanowczych wystąpień. Na defiladzie wojskowej w lipcu kazał żołnierzom przygotować się do "nuklearnego zgładzenia" Stanów Zjednoczonych.
- Jeśli USA będą podkopywać naszą suwerenność i prawo do istnienia i posiadania broni jądrowej i lotniskowców, to nasza armia wystrzeli rakietę z głowicą nuklearną na Biały Dom i największe amerykańskie bazy na Pacyfiku i w regionie - mówił Huang Pjong So.